Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kluseczek jest w trakcie leczenia. Szczęśliwie reaguje dobrze i jest wyraźna zauważalna poprawa. Mamy nadzieję, że wkrótce dojdzie w pełni do sił i sprawności. Przebywa pod czułą i troskliwą opieką Pani Ani i to chyba właśnie jej determinacja daje mu motywację do walki o zdrowie i lepsze jutro. Dziękujemy za Wasze wsparcie dla Kluseczka!!!
Kluseczek to jeden ze stadka kotków wolno bytujących na osiedlu Pani Ani, która od ponad kilkunastu lat pomaga chorym i skrzywdzonym zwierzakom. We wtorek odebrała telefon z rozpaczliwą prośbą o pomoc.
Pani Marta (pomagająca bezdomnym zwierzakom) zaniepokojona nieobecnością kotka podczas wieczornego karmienia, rozpoczęła poszukiwania. Znalazła go w budce. Pomimo nawoływań nie chciał wyjść, więc delikatnie wyjęła go z tej budki.
Ukazał się taki widok: na ciele kotka ślady krwi, wiszący poraniony ogon, dziwnie wisząca tylna lewa łapka, to samo przednia, opuchnięty pyszczek. Natychmiast zawiozła kotka do weterynarza. Dostał środki przeciwbólowe i opatrzono mu ogonek. Wczoraj było dalsze dokładne diagnozowanie Kocurka, min. RTG. Na szczęście miednica jest cała, ale są inne, bardzo poważne urazy. Ogonek jest połamanych w kilku miejscach i jeśli kotek przeżyje, będzie do amputacji. Jest też uszkodzona część odbytnicy i uszkodzony nerw, który odpowiada za zwieracze, najprościej mówiąc - kotek nie załatwia się sam. Dlatego wczoraj lekarz wszył mu cewnik, żeby nie doszło do zatrucia mocznikiem. Kotek karmiony jest strzykawką. Jest też uraz przedniej łapki (tak jakby przekręcona w stawie ramieniowym). Tylna łapka ucieka na bok, ale kocurek przez moment potrafi przejść na niej.
Jeśli kotek da radę (teraz najważniejsze, żeby zaczął się załatwiać), to będą czekać go następne operacje, ale to będzie zależało od jego kondycji zdrowotnej. Na obecną chwilę nie można zająć się kompleksowo wszystkimi urazami, bo biedak nie dałaby rady. Ogon na pewno będzie do amputacji, być może będzie potrzebny zabieg operacyjny łapki. Kluseczek dzielnie walczy, dzielnie znosi wszystkie zabiegi, nie buntując się. Nie wiemy, co jest przyczyną tak ciężkich obrażeń, ale to najprawdopodobniej człowiek, który znęcał się nad zwierzątkiem.
Bardzo prosimy o pomoc dla koteczka, czeka go długie leczenie, kilka operacji i rehabilitacja, liczy się każdy grosik. Dajmy mu szansę na życie i pokażmy, że nam na nim zależy i zasługuje na życie.
Ładuję...