Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Mogłoby się wydawać, że na kota, który przeszedł już tak wiele w dzieciństwie, czeka tylko bajkowe życie. Nic bardziej mylnego.
Lumpek trafił do nas rok temu jako kilkutygodniowe kocię z bardzo zaawansowanym kocim katarem. Lekarz nie dawał mu szans, ale Lumpek pokazał, że ma ogromną wolę walki i dał radę. Wirus zaatakował oczy, żuchwę, język. Widok dla mniej odpornych osób był nie do zniesienia. Martwa tkanka odpadała. Kociak stracił część żuchwy i języka, a na oczach pozostały blizny.
Na szczęście leczenie przyniosło oczekiwane efekty i Lumpek wyrósł na pięknego kocurka.
Ale życie jak to życie lubi spłatać figla. We wrześniu Lumpek źle się poczuł. Wyglądało na zwykłą infekcję wirusową. Długo nie mogliśmy zbić wysokiej temperatury, ale w końcu się udało i wydawało się, że wszystko wraca do normy.
Niestety jak się okazało, był to początek wirusowego zapalenia otrzewnej. W październiku Lumpek ponownie źle się poczuł. Bardzo wysoka temperatura (ponad 40 stopni) nie odpuszczała pomimo zastosowania wielu leków. Już wtedy zaczęliśmy obawiać się najgorszego i niestety badania krwi potwierdziły nasze obawy.
I choć Lumpek to zwykły czarny kot z brzydkimi oczami, choć przez ten rok nie było żadnego zapytania o jego adopcję, to będziemy walczyć, ponieważ każde kocie życie jest dla nas tak samo cenne.
Leczenie jest bardzo drogie, ale wierzymy, że razem damy radę a Lumpek zobaczy, że życie jednak może być piękne. Pomożecie nam w tej walce?
Ładuję...