Przez wiele lat walczył o każdy oddech...

Ten kochany czarnuszek został znaleziony przez jedną Panią. Na początku wydawał się zdrowiutki, jedynie zabiedzony. Z czasem pojawiły się problemy z oddychaniem. Kicia miała ciągłe wycieki z noska i każdy oddech wydawał przychodzić jej z trudem. Trwało to przez 3 lata. Kobieta próbowała go leczyć na koci katar, ale to nie przynosiło efektu. Z czasem trafiła do weterynarza, który trafnie zdiagnozował prawdopodobne polipy w nosku. Niestety, nie było jej stać na zabieg. Zwracała się do kilku fundacji o pomoc, lecz bezskutecznie, gdyż każda z nich miała wiele wydatków. 

Kiedy do nas zadzwoniła, udaliśmy się pod wskazany adres. Faktycznie, koteczek był osowiały, niezdolny do większego wysiłku, gdyż oddychanie było dla niego wyczynem. Natychmiast umówiliśmy termin zabiegu.

Okazało się, że miał gigantyczne polipy, uniemożliwiające mu normalne funkcjonowanie. Teraz jego życie w końcu zaczęło wyglądać normalnie. Wygrzewa się na słoneczku i nawet zaczął mruczeć jak zdrowy, cudowny kociak. Życzymy mu wielu lat szczęśliwego życia. Pozostało nam tylko opłacić fakturę i zbieramy właśnie na ten cel, gdyż nie jest to jedyna faktura, jaka na nas ciąży. Może znajdzie się ktoś kto będzie chciał się dołożyć dojego szczęścia.