Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Loluś 28.08.18 r. odszedł w śnie za tęczowy most. Dziękujemy za wsparcie.
Lolek w kwietniu 2017 roku został odebrany interwencyjnie od nieodpowiedzialnych właścicieli, a sprawa trafiła do sądu. Był on w stanie skrajnego wychudzenia! Wyroki dostali obaj właściciele. Mężczyznę sąd skazał na karę grzywny w wymiarze 80 stawek dziennych, ustalając wysokośćjednej stawki dziennej na kwotę 10 zł i orzekł obowiązek zapłaty nawiązki na naszą rzecz w wysokości 700 zł.
Wobec kobiety, ze względu na jej psychiczny stan zdrowia, postępowanie zostało warunkowo umorzone na okres próby wynoszący 2 lata. Dodatkowo orzeczono nawiązkę w wysokości 500 zł na rzecz Stowarzyszenia.
Lolek to starszy niewidomy psiak, który całe swoje życie spędził na krótkim, 1,5-metrowym łańcuchu!
Kiedy stan zdrowia psa stał się stabilny, trafił on do psiego hoteliku, było to dokładnie 18.09.17 i przebywa tam do chwili obecnej. Koszty miesięczne pobytu wynoszą 500 zł. Łącznie sięgnęły już one rzędu 5000 zł.
Kiedy trafił do hotelu, jego życie zupełnie się odmieniło! Systematyczne posiłki, spacery, szaleństwo na wybiegu, miękkie legowisko oraz bliskość człowieka to najwspanialsze co go w życiu spotkało! Widać, że jest szczęśliwy.
Niestety, na początku sierpnia 2018 opiekunka z hotelu zauważyła coś niepokojącego. Lolek zaczął strasznie kaszleć, a na koniec pluć krwią. Dnia 7.08.18 pojechaliśmy z Lolkiem do kliniki w Lublini Miał wykonane RTG oraz badania krwi. Niestety, postawiona diagnoza wprawiła nas w osłupienie! Lolo ma nowotwór jednego płuca, a także ogromny stan zapalny. Na szczęście nie ma przerzutów na inne organy.
Płuco naciska na serce, które przesuwa się i powoduje kaszel. Zostały przypisane tabletki na serce (na 10 dni), kolejna wizyta w klinice wyzaczona została na 16.08.18. Tabletki pomagają i już jest widoczna niewielka poprawa. Lolo będzie przygotowywany do operacji usunięcia jednego płuca.
Póki co, sami nie jesteśmy w stanie określić dokładnych kosztów. Mniej więcej wygląda to tak:
- transport z hotelu do kliniki + powrót, łącznie 300 km (pierwsza wizyta) 150zł;
- pierwsza wizyta w klinice ok. 300 zł;
- transport z hotelu do kliniki + powrót, łącznie 300 km (druga wizyta 16.08.18) 150zł;
- druga wizyta w klinice (16.08.18) - 250 zł;
- transport z hotelu do kliniki + powrót, łącznie 300 km (trzecia wizyta 23.08.18) 150zł;
- trzecia wizyta w klinice (23.08.18) - 450zł
- wyżywienie mc - 200zł
- pobyw w hoteliku miesiąc sierpień - 500zł
- pobyt w hotelu (najbliższe 4 m-cy) od sierpnia 2018 do grudnia 2018 - łącznie 2000 zł.
Nikt nie spodziewał się takiego przebiegu sytuacji. Dochodzą nam kolejne koszty. I to nie małe. Lolo przeszedł już bardzo dużo, kto śledził jego losy, ten wie, że został on wyrwany z rąk śmierci i możemy tutaj mówić o ogromnym szczęściu, a przede wszystkim ogromnej woli życia tego staruszka. Dzielnie walczył od początku i walczy dalej.
Wierzymy, że uda nam się uwolnić jego organizm od nowotworu i w dalszym ciągu będzie cieszył się życiem w cudownym psim hoteliku, a może w przyszłości na własnej kanapie?
My robimy i będziemy robić wszystko co w naszej mocy, by Lolo powrócił do zdrowia, jednak Wy kochani musicie nam pomóc uzbierać potrzebującą kwotę. Jego los jest w większej części w Waszych rękach, ponieważ to dzięki Wam możemy ratować te biedne zwierzęta.
[Aktualizacja 23.08.2018]
Dzisiejszego dnia udaliśmy się z Lolusiem na kolejną wizytę do kliniki, zostało wykonane kolejne RTG, niestety nowotwór jest już bardzo rozległy i pojawiły się przerzuty...
Operacja została odwołana... Nie jesteśmy w stanie już więcej pomóc niż po prostu podawać odpowiednie leki i dać mu miłość na ostatnie dni, tygodnie, ale mamy nadzieję, że miesiące jego życia...
W jego płucach jest bardzo mała powierzchnia do oddychania, która ciągle się pomniejsza. Jeśli Loluś zacznie się dusić, to niestety będzie to dla nas znak.
Tak bardzo nam przykro... Loluś jest z nami 1.5 roku, nie jesteśmy przygotowani na to, żeby się z nim żegnać. Mamy nadzieję, że dzięki lekom, które przyjmuje, pożyje jeszcze z nami kilka dobrych miesięcy
W imieniu staruszka Lola bardzo prosimy o wsparcie.
Ładuję...