Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc dla naszych kociaków ;) Niestety nie wszystkie kocie maluszki udało nam się uratować, na szczęście wiekszość kociaków dostało surowice i wygraliśmy walkę o ich życie ;)
Jesteśmy załamani, w jednym z naszych domów tymczasowych wybuchła panlekopenia - śmiertelna choroba wirusowa kotów.
Pierwsze objawy pojawiły się u rudej dorosłej koteczki Walerii. Kotka zaczęła wymiotować, czujne oko opiekunki i natychmiast jazda do lecznicy... Niestety test FPV (sprawdzający, czy kot choruje) DODATNI - osuneła nam się ziemia spod nóg...
Życie kilkunastu innych kotów w domu tymczasowych stanęło na włosku, musieliśmy stanąć na rzęsach, aby zdobyć surowice - jedna szansa na życie maluszków.Waleria już 3 dzień walczy o życie... Mamy nadzieje, że koteczce starczy sił i w tej walce to ona będzie zwyciężczynią...
Niestety koteczka nie czuje się najlepiej. Nie je, ma biegunkę, wymiotuje...
Mimo podania surowicy na drugi dzień kolejny kociak zaczął źle się czuć. Rosołek na sygnale trafił do lecznicy. Kolejny test i kolejny cios - wynik dodatni. Kolejnego dnia, braciszek Rosołka - Żurek. Choroba postępuje lawinowo, obawiamy się o życie pozostałych kociaków, drżymy czy uda się uratować Walerie, Rosołka i Żurka.
Rosołek i Żurek walczą o życie. Kociaki podobnie jak Waleria cały czas dostają kroplówki dożylne, silne antybiotyki, są karmione ze strzykawki...
Błagamy o wsparcie, jesteśmy załamani, koszty ratowania kotów są już ogromne, nie wiemy, co się zdarzy za godzinę, za dzień czy dwa... Ile kotów jeszcze zachoruje? Kochani pomożecie?
Fundacja Znajdki
Ładuję...