Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wally nadal przebywa w hoteliku od kilku miesięcy.
Nikt na chwilę obecną Wallemu nie podarował domu.
Miesięczna opłata za hotelik nadal wynosi 500 zł.
Wally będzie przebywał w hoteliku do czasu znalezienia domu stałego.
Edycja:
Dziś zawiozłyśmy Wallego na hotelik do Magdy, która jest behawiorystą, szkoleniowcem i wkłada całe swoje serce w opiekę nad psiakami na hoteliku. Wally od poniedziałku przebywał na hoteliku u Pani Marty i mogłyśmy z dnia na dzień zauważać jak strasznie jest skrzywdzonym psiakiem. Strasznie się boi gwałtownych ruchów, niepokojących go zachowań uciekając lub reagując warczeniem, gryzieniem - zachowaniami agresywnymi. Szczególnie do mężczyzn, a najbardziej przybliżonych wiekowi mężczyzny młodego, który go tak skrzywdził. Był bity. Miesiącami, tygodniami niewyprowadzany na spacery - załatwiając się w domu. Był głodzony. Zauważalny syndrom głodzonego psa - szuka jedzenia po śmietniku, wyrywa z rąk jedzenie, wskakuje na stół w poszukiwaniu jedzenia, liże blaty kuchenne gdzie było jedzenie i je czuć.
Wally 5 letni psiak został tak zniszczony, że aktualnie wygląda jak byłby starszym psiakiem, ale praca i odbudowanie jego potrwa miesiącami, ale na pewno się uda. Co nas przeraża ? Brak gotowości na takie koszta. Musiał Wally trafić do hoteliku bo aktualnie nikt sobie nie poradzi z jego lękami jak specjalista - koszt hoteliku to 500 złotych miesięcznie - praca przed nim przynajmniej 2 miesiące do 6 miesięcy. Zobaczymy. Dodatkowo Wally nienawidzi psów, kotów - z którymi będzie musiał się oswoić, nauczyć przed adopcją. Musi na nowo na tyle zaufać, aby nie bać się człowieka. Musi zostać to wypracowane.
Jesteśmy zmuszone podnieść zbiórkę, ale czy to wystarczy. Ile miesięcy, a nawet lat Wally spędzi na hoteliku, aż ktoś zechce go adoptować ? Czy jesteśmy w stanie to udźwignąć ? Poradzić sobie ? Czy ktoś jest w stanie zadeklarować stałe wpłaty na hotelik dla Wallego, abyśmy mogły utrzymać jego pobyt kilku miesięczny, a może nawet dłuższy ? W między czasie badania, mnóstwo wyników, badań krwi - walki u weterynarza, leków, suplementów i specjalistycznej karmy.
Wally musi otrzymywać przede wszystkim w pierwszym okresie karmę specjalistyczną HEPATIC - 12 puszek po 400 g to koszt około 100 złotych, a worek karmy około 220 złotych 14 kg. Walczymy !!!
Co gdy interwencji nie będzie można przeprowadzać w Polsce ?
Nie odmienimy ich życia... Tak jak w dniu wczorajszym po przeprowadzonej interwencji z pomocą zaprzyjaźnionej Pani inspektor, koleżanki Agnieszki udało się zabrać z domu psiaka, który nie miał już siły żyć. Bardzo dziękujemy! Wally wczoraj został zawieziony na awaryjny dom tymczasowy, po czym w dniu dzisiejszy miał zostać odwieziony na hotelik. Stan Wallego strasznie w nocy się pogorszył, po odebraniu psiak musiał być podekscytowany, mieć adrenalinę we krwi i cieszyć się ze spaceru i po dłuższym czasie otrzymanego jedzenia i wody.
Niestety nad ranem, gdy emocje opadły - ukazał się faktyczny stan Wallego, upadł i nie miał siły chodzić. Wally, tak go nazwałyśmy, a raczej mała dziewczynka Helenka - jest zagłodzonym skrajnie psiakiem, musi otrzymywać elektrolity z wodą, specjalistyczną karmę gastro na odbudowanie i wzmocnienie. Jego stan zagłodzenia jest przeraźliwy, gdy traci siły, przewraca się. Nie ma kondycji, nie ma mięśni. To jest dramat.
Rok temu odeszła jego ukochana Pani, której zdjęcia zauważamy z psiakiem wtulonym w nią. Wally pozostał pod opieką syna, który zagłodził psa, nie wychodził z nim na spacery, nie karmił, nie poił. Wally wczoraj wypił na raz, trzy miski wody i to było zbyt mało, należy ograniczać mu wodę, jedzenie, aby na spokojnie nabierał masę, ale aby żył. W dniu dzisiejszym ma za sobą wizytę u weterynarza, gdzie zostały podcięte paznokcie, przez które już nie był w stanie normalnie chodzić. Została pobrana mu krew, aby wiedzieć, w jakim stanie zdrowotnym się znajduje. Dodatkowe badania na trzustkę, cukier i przed nim jeszcze USG.
W dniu dzisiejszym zakupiłyśmy specjalistyczną karmę w zoologicznym, którą musimy zamówić dla Wallego, elektrolity, które muszą być podawane z wodą. Może uda się uniknąć kroplówek, bo Wally strasznie nie znosi wizyt u weterynarza. Jest strasznie przestraszony, bo jest ofiarą znęcania się w postaci zagłodzenia, jak również bicia. Musiał być strasznie bity, zapewne, gdy załatwiał się w domu lub prosił o jedzenie. W nocy jego stan się tak niezwykle pogorszył, że posikiwał się, leżąc, wstając i czołgając się z braku sił.
Takiego stopnia zagłodzenia jeszcze nie widziałyśmy!
Przed nami trudny czas, bo nie byłyśmy przygotowane na podjęcie opieki nad takim psiakiem, ale od pierwszych chwil go pokochałyśmy. W sobotę trafi na hotelik, którego miesięczny koszt utrzymania wynosi 500 złotych, ale nie mamy miejsca dla Wallego. Na domu tymczasowym jest zabezpieczony na czas badań tylko. Przed nami kastracja, odbudowanie Wallego, aby stał się tak cudnym i pięknym psiakiem, jakim był. Szczepienia, odrobaczanie, specjalistyczna karma, odbudowanie jego odporności, zdrowia.
Zaczyna się walka o życie Wallego. Błagamy o wsparcie! Zbieramy na hotelik, leczenie i walkę o życie małego Wallego. Dziękujemy za wszystko!
Ładuję...