Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wanilka dziękuje wszystkim za pomoc i wsparcie.
Kotsuia jest już po pierwszym szczepieniu. Niebawem czeka ją zabieg kastracji, a potem mamy nadzieję już tylko podróż do nowego domu. To wszystko nie byłoby możliwe bez Waszej pomocy. Jeszcze raz bardzo DZIĘKUJEMY!
W dniu 07.05 Wanilka zjawiła się na wizycie kontrolnej. Kotce wykonano kontrolne badanie osłuchowe oraz RTG. W obrazie rentgenowskim widać zdecydowaną poprawę, ale stan zapalny nadal jest widoczny. Osłuchowo Pani doktor także wysłuchała drobne szmery. Kotkę czeka więc kolejne odrobaczenie za 2 tygodnie, a za 3 tygodnie kolejna kontrola.
Przed Wanilką jeszcze dość długie leczenie, ale widoczn poprawa bardo cieszy. Sama kicia czuje się dobrze, apetyt jej dopisuje, chętnie się bawi, a wręcz szaleje. Nadal jednak potrzebujemy Waszego wsparcia. Będziemy wdzięczni za kżdy grosik i udostępnienie, oraz za mocno zaciśnięte kciuki.
Niedzielne, późne popołudnie. Chłodne, spokojne, leniwe… Jednak ten spokój przerywa dźwięk fundacyjnego telefonu. Kolejna kocia bieda potrzebuje pomocy!
Zgłoszenie dotyczyło młodej kotki, która 2 dni wcześniej przybłąkała się do ogrodu pewnej starszej kobiety. Niestety wypytani sąsiedzi nie kojarzyli kotki i kobiecie nie udało się ustalić jej właściciela. Czy została tam celowo podrzucona? Niestety ten scenariusz wydawał się bardzo prawdopodobny. Z opisu kobiety wynikało, że koteczka nie radzi sobie w realiach bezdomności. Jest przeganiana przez starsze, silniejsze koty. Jej stan zdrowia także budził niepokój, szczególnie nienaturalnie powiększony brzuszek. Wraz ze zgłoszeniem otrzymaliśmy także zdjęcie kotki.
Na zdjęciu widać było faktycznie drobną kotkę z ogromnym brzuchem. Postanowiliśmy nie zwlekać. Poprosiliśmy o zawiezienie kotki do dyżurowej lecznicy. Lekarze od razu zajęli się kicią. Na szczęście wykonane badanie USG wykluczyło zarówno ciąże, jak i obecność wolnego płynu w jamie otrzewnej. Odetchnęliśmy z ulgą, zapadła jednak decyzja o dalszej hospitalizacji i obserwacji małej pacjentki.
Młodziutka kicia okazała się niesamowitym rozmruczanym miziakiem i w mig podbiła serca personelu lecznicy. Ponieważ została znaleziona na ulicy Waniliowej, dostała słodkie imię Wanilia. W kolejnych dniach wykonano jej dalsze badania. Morfologia nie dała powodów do niepokoju, testy FeLV/FIV dały wynik negatywny. Zapadłą decyzja o zabiegu kastracji kotki i wypisaniu jej do domu.
Ucieszyliśmy się, że ta historia ma szansę szybko znaleźć swój happy end. Krótka rekonwalescencja, dalsza profilaktyka i mała Wanilia będzie mogła znaleźć nowy dom. Niestety nasza radość nie trwała długo… W dniu zabiegu kastracji, po podaniu znieczulenia Wanilia zaczęła się dusić. Lekarze odstąpili od zabiegu i natychmiast wykonali RTG płuc, by ustalić przyczynę duszności. I choć wcześniejsze badania osłuchowe nie sugerowały problemów, okazało się, że kotka ma zmiany zapalne w płucach. Prawdopodobną przyczyną tego stanu są płucniaki, czyli pasożyty, które zaatakowały malutki koci organizm.
* Karta leczenia oraz wyniki badań w załączniku zbiórki
Wieczorem tego samego dnia Wanilia opuściła szpital i z pakietem leków oraz zaleceń pojechała do domu tymczasowego. Czeka ją długie i żmudne leczenie oparte na antybiotykoterapii i celowanym leczeniu przeciwpasożytniczym. Ocena skuteczności wdrożonej terapii wymagać będzie oczywiście kolejny wizyt kontrolnych oraz badań – najbliższe czekają nas za 2 tygodnie. Dopiero po zakończonym leczeniu będziemy mogli przejść do szczepień i kastracji. Przed nami zatem kolejna długa droga w walce o kocie zdrowie i lepsze jutro.
A co na to wszystko Wanilia? Teraz, gdy jest już w ciepłym i bezpiecznym miejscu, otoczona opieką ze strony naszej wolontariuszki, wydaje się nie przejmować niczym. Beztrosko szaleje turlając piłeczki i nosząc pluszowe myszki. Z ufnością wdrapuje się na kolana po kolejną dawkę pieszczot i mruczy tak głośno, że chyba słychać nawet u sąsiadów. Dzielnie znosi także codzienne podawanie leków i nie grymasi z jedzeniem.
Głośnym mruczeniem Wanilia prosi także o grosik wsparcia do jej kociej skarbonki. Bo tylko z Waszym wsparciem Przyjaciele, możemy ocalić kolejną istotkę przed brudną i szarą bezdomnością. Będziemy wdzięczni za każdy gest pomocy.
Ładuję...