Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dyzio przesyła podziękowania z nowego domku. Ma starszego brata i kochającą rodzinkę
Dzień dobry,
Jestem Dyzio a do Fundacji przyjechałem ze schroniska w Tomaszowie Maz. Mam 8 lat i jestem bardzo grzecznym i przystojnym pieskiem. Musiałem kiedyś mieć domek, bo umiem zachować czystość i chodzić na smyczy. Dogaduję się też z innymi pieskami.
Co się więc stało? Czy miłość właścicieli skończyła się tam, gdzie pojawiły się pierwsze problemy ze zdrowiem? Czy nie nadawałem się już do rozmnażania? A może wydarzyło się jakieś nieszczęście i straciłem swojego opiekuna? Wszystko to cioteczkom opowiedziałem, ale one tylko mnie tulą i drapią dupcie. Obiecują też, że cokolwiek mnie spotkało to teraz już one zadbają o to, żeby wszystko wróciło na właściwe tory tzn., żebym miał swojego człowieka, miseczkę i kanapę.
Z tym zdrowiem to jeszcze ciocie u Pana doktora będą wszystko sprawdzać, ale prawdopodobnie mam początki zaćmy, chore uszka i trzeba będzie zrobić kastracje. Na pierwszy rzut oka więc wydaje się, że jeszcze długo mogę być czyimś wiernym towarzyszem.
Tu zresztą mam skarboneczkę w której będę zbierał na diagnostykę, leczenie i kastrację. A tu będę zbierał ankiety adopcyjne od takich domków co poczuły "to coś" i są gotowe mnie pokochać.
Edycja 12.01.2023
Niestety koszty leczenia Dyzia wzrosły a faktura znacznie przekroczyla zbiórkę. Oprocz kastracji i uszu w fatalnym stanie doszła także konieczność sanacji.
Ładuję...