Wielki ciężar niesiony na malutkich, kocich pleckach!

Węgielek, prawie 7-letni koci chłopak. Najbardziej, z całej czeredki wesolutki i skory do zabawy kociak nagle posmutniał i chowa się w kąciku, nie nosi swoich ulubionych zabawek, popiskując wesoło. Sypia skulony, a ostatnio coraz mniej je i mimo leczenia wdrożonego już 3 tygodnie temu stan Węgielka jest coraz gorszy...

Węgielek ma problemy z jelitami, pogrubione ścianki i bardzo spowolniona perystaltyka utrudniają trawienie, przyswajanie składników.

Po 16 godzinach od ostatniego posiłku Węgielek potrafi mieć jeszcze pełny żołądek z nieznanej natury treścią. Po trzecim, kontrolnym USG musimy wykonać badanie edoskopowe dwunastnicy i żołądka z ewentualnym usunięciem treści, pobranie wycinka jelita do badania histopatologicznego.

Koszt samej endoskopii to koszt 500 zł. Do tego znieczulenie i badania dodatkowe. Całość szacujemy na ok. 1500 zł. Do tego dochodzi problem z jednym z kanalików łzowych, który parę dni temu zaszedł ropą, sklejając lewe oczko, mimo dwutygodniowej antybiotykoterapii. Do dzisiaj mamy rachunki na ponad 600 zł za badania i leki i z przerażeniem patrzymy w węgielkową przyszłość. Błagamy o pomoc w zebraniu pieniędzy na leczenie tej cudnej przylepy.