Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za wsparcie dla małej Whitney. Kotka zakończyła cykl rehabilitacji, a wkrótce po nim znalazła nowy kochający dom.
Nasza mała Whitney rozpoczęła pierwszy cykl rehabilitacyjny. Zalecono magnetoterapię. Zabiegi są bardzo przyjemne a w trakcie każdej sesji Whitney mruczy i wtula się w ludzką dłoń. Mała jest bardzo wesołym i towarzyskim kociakiem.
Bardzo prosimy o wsparcie bo rehabilitacja małej to spore koszty, musimy jednak z całych sił zawalczyć o jak najlepszy komfort jej życia i sprawność.
Kilka dni temu zostaliśmy poproszeni o pomoc dla malutkich kociąt wyrzuconych w jednym z podkarpackich miasteczek. Kocięta zostały zabezpieczone w miejscowej lecznicy, a nasza znajoma pojechała po nie, by zabrać je do jednego z naszych domów tymczasowych. Kiedy dojechała na miejsce, okazało się, że w lecznicy oprócz „naszych” maluszków, w kąciku klatki w boksie obok siedzi skulone inne kocie dziecko.
Mała kudłata kuleczka, która wielkimi oczami wypatrywała odrobiny ciepła. Wolontariuszka spytała o jej historię. Usłyszała, że znaleziono ją na ulicy. Nie wiadomo czy ktoś porzucił ją celowo, czy też się zgubiła, ale nikt nie zgłosił się po nią. Kotka kulała na łapkę. Dziewczyna wzięła ją na ręce i przytuliła mocno. Mała rozmruczała się. Serce nie pozwoliło jej na to, by zabrać pozostałe kocięta, a tę jedną zostawić.
Zadzwoniła do naszej pani Prezes i opowiedziała o kici. Historia kotki wzruszyła naszą prezes tak samo jak dziewczynę, która ją wypatrzyła. Wydała dyspozycję, żeby zabrać kotkę. Z racji tego, że maleństwo kulało na łapkę, padła decyzja, aby umieścić ją od razu w jednej z rzeszowskich lecznic, gdzie pracuje lekarz-ortopeda, który skonsultuje co dzieje się z kocią łapką. Około godziny później kotka była już w lecznicy.
Z dokumentacji, którą otrzymaliśmy z lecznicy, gdzie zabezpieczono kotkę, wynikało, że kulawa łapka to wynik starego, źle zrośniętego złamania. Niestety ta diagnoza została potwierdzona, a zmiana jest nieoperacyjna. Na szczęście łapka nie wymaga amputacji, a długotrwała rehabilitacja daje pewne szanse na to, że łapka będzie sprawniejsza.
Poza tym Whitney, bo takie imię otrzymała nasza bohaterka, czuje się dobrze. To kotka o niesamowitym charakterze, ufna i przytulasta, najchętniej nie schodziłaby z kolan. Wierzymy, że mimo trochę „zepsutej” łapki mała Whitney gdy tylko przejdzie niezbędną profilaktykę, podbije ludzkie serca i szybko znajdzie kochający dom.
Was Kochani jak zawsze bardzo prosimy o wsparcie, by nie zabrakło na podstawowe kocie potrzeby naszej małej Whitney. Prosimy także o moc udostępnień.
Ładuję...