Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
WIARUS POZDRAWIA i wysyła faktury za wizytę u ortopedy, bo coraz gorzej chodzi. Starzejemy się...
Fundacja ma już prawie 10 lat, to czasem jedno psie życie. Duże rasy, takie jak Megi - rzadko tego wieku dożywają. Mniejsze potrafią żyć dwa razy tyle, ale jedno jest pewne -zmiany związane z wiekiem zaczynają być widoczne po dziesiątym roku życia psa. Psy wtedy nagle siwieją, trochę mniej biegają, często zaczynają chorować. Odbijają się czasy zaniedbań, złe żywienie w dzieciństwie, w ogóle głód. Psy, które z głodu żuły kamienie, zęby mają bardzo starte, zepsute, trzeba je usuwać, miksować jedzenie, bo żołądek się buntuje przeciw połykaniu dużych kawałków. Adopcyjność spada do zera, a koszty utrzymania w dobrym zdrowiu - rosną.
MRÓWKA ma już 14 lat. Na szczęście nie choruje, bo jest potwornym pacjentem...
WEDEL postarzał się nagle i nieoczekiwanie. Przekroczył zapewne magiczną granicę 10 lat. Ostatnia próba adopcji miała miejsce w zeszłym roku.
Utrzymanie MEGI w formie to regularne zastrzyki librelli (ok 400 zł miesięcznie) i suplementy na stawy.
GUCIO jest na specjalnej karmie, oznaki starości coraz bardziej widoczne, ma dobrze ponad 10 lat. Kolejne staruszki, z czego większość na specjalistycznej karmie lub lekach to RACHELA, HOMER, VELVET, PLASTEREK, KOLIA, LEMUREK, TYCJAN, ŚLIWKA, PESTKA, DUCH i SABA. SUFI w tym roku kończy 10 lat, podobnie SZPILKA i PUSTYNIA.
Zestawienie jest takie, że 80 procent fundacyjnych psów to dożywotni rezydenci i coraz częściej także pacjenci. Zaczynają nas przerażać faktury za leki, badania, wizyty. A będzie ich jeszcze więcej. Błagamy o wsparcie. Co miesiąc koszty są większe, a dolegliwości częstsze. Dokładając do tego niezbędną profilaktykę mamy w perspektywie bankructwo.
Wiemy, że jest ciężko, ale nie pozwólcie naszym psiakom cierpieć na starość. Niech chociaż tę starość mają piękną.
Ładuję...