Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wiesiowa rana bardzo mocno się podgoiła.
Chłopak cały czas jeszcze siedzi w kołnierzu i musi przyjmować leki, ale naprawdę jest już na prostej, wyjdzie z tego. Okazał się alergikiem. Będzie wymagał stałej opieki. Jednak postęp w leczeniu jest ogromny.
Bardzo dziękujemy wszystkim Darczyńcom, za pomoc okazaną Wiesiowi.
Pod naszą opiekę trafił kocur z rozległą martwicą skory szyi. Wyobraźcie sobie, jak może boleć odsłonięte, zakażone mięso. Nie znamy wyjściowej przyczyny, ale bardzo możliwe, że początkowo był to ropień, który nieleczony, spowodował tak olbrzymie zmiany.
Kocur ewidentnie cierpiał i tak naprawdę rozwiązania są dwa - uśpić go, lub podjąć próbę leczenia. Ponieważ jest to oswojony, miły i lgnący do człowieka zwierzak, z ufnością zdający się na nasze działania, okrutne byłoby niedanie mu szansy.
Wiemy na pewno, że leczenie będzie długotrwałe i kosztowne (chirurgiczne opracowanie rany, antybiotyki, wymazy rany i przygotowanie do ewentualnego przeszczepu skory oraz opłacenie pobytu kota w szpitaliku).
Ale... Spójrz mu w oczy i powiedz, że musi umrzeć, bo nie mamy pieniędzy.
Nie potrafimy, nie umiemy. I tak jak Wiesław ufa nam, tak my ufamy Waszym dobrym sercom i bardzo prosimy - wspólnie nie zawiedźmy Wieśka.
Ładuję...