Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Serdecznie dziękujemy za pomoc maluszkowi. To była bardzo pilna i potrzebna pomoc.
William ma się lepiej niż świetnie. Wyzdrowiał całkowicie i został adoptowany na stałe przez swoich tymczasowych włascicieli.
Urodził się pewnie w sierpniu. Z całego miotu został on. Żył z mamą pod blokiem. W ostatnie mroźne dni i noce tulili się do siebie. Tylko na takie ciepło mogli liczyć. Zero schronienia.
Dotarł do nas z rozdartą raną na szyi, ropniem, kocim katarem, wychłodzeniem. Wycieńczony, głodny, odwodniony. Wiemy, że kolejna noc w temperaturze -10 stopni byłaby jego ostatnią.
Po wstępnym zaopiekowaniu, oczyszczeniu rany, podaniu leków i nawodnieniu, maluszek próbował wstać. Wcześniej na nic nie reagował.
Serce pęka gdy widzimy, jak jego chudziutkie ciałko jest zmasakrowane, Ile cierpienia i jaki ból musiał znieść.
Przed nim długie, bardzo długie leczenie. Póki Willie będzie walczył, my będziemy go wspierać.
Prosimy Was o pomoc.
Ładuję...