Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Ząbki Witusia zostały opanowane. Część usunięto, zdjęto kamień. Po zabiegu Wituś dostawał przez 3 tygodnie leki. Teraz przebywa w Domu Tymczasowym, gdzie czeka na swojego Człowieka i bezpieczne miejsce na ziemi.
Dziękujemy w imieniu Witusia za pomoc.
Wituś jest kilkuletnim kotkiem mieszkającym na terenie jednego z gdyńskich osiedli. Dla większości ludzi niewidzialny, jak wszystkie koty wolno żyjące. Zauważyli go nieliczni, którzy sami, mimo niełatwej sytuacji, pochylają się nad bezdomnymi biedami.
Wituś ma trudne warunki życia. Podobno został kiedyś wyrzucony z domu. Czy jeszcze pamięta, co znaczy dom? Teraz jego rzeczywistość to zimowe mrozy, codzienne przejazdy samochodów, kluczenie między ich ogromnymi kołami, wytężanie uwagi, aby uniknąć wypadku. Koty na osiedlu są dokarmiane, ale ponieważ są dzikie, to regularne kontrole weterynaryjne raczej nie są możliwe.
Pewnego dnia Pani dokarmiająca Witusia zauważyła, że kotek słabiej je. Ale przede wszystkim Wituś płakał, jak gdyby coś go bolało. Kolejnego dnia było gorzej, a potem jeszcze gorzej. Siadywał pod balkonem Pani dokarmiającej i jęczał żałośnie. A potem przestał jeść w ogóle. Wolontariuszka Pomorskiego Kociego Domu Tymczasowego pojechała na miejsce i złapała kotka.
Po przeglądzie okazało się, że Wituś ma zęby w fatalnym stanie. Kamień, stany zapalne dziąseł, niektóre zęby połamane, korzenie pogniłe.
Trudno sobie wyobrazić cierpienie tego zwierzaka. Gdy boli nas jeden ząb, nie możemy spać. A pomnóżmy ten ból przez 15 lub 20. Ten kotek tego doświadczał. Niezbędny był zabieg i usunięcie tego, co popsute.
Teraz Wituś dochodzi do siebie po zabiegu, potrzebne są leki przeciwzapalne i dobra karma. Musimy też zapłacić za opiekę lekarską... Wituś ma codziennie kroplówki i kontrole. Nie chcemy też, aby wracał na osiedle. Problemy z zębami mogą wrócić. Powinien mieć dom i stałą opiekę człowieka!
Bardzo prosimy o pomoc w opłaceniu jego zabiegu, rekonwalescencji i kosztów utrzymania do momentu znalezienia bezpiecznego miejsca na ziemi. W imieniu Witusia bardzo wszystkim dziękujemy!
Ładuję...