Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepraszamy, że tak długo musieli Państwo czekać na rezultat zbórki, ale bardzo dużo w międzyczasie się wydażyło. Najważniejsze, że dzięki Wam MonaLisa ma wspaniały, wielki wybieg i cieszy się życiem na całego :)
Dzięki wspaniałym ludziom, którzy za swoją pracę nie wzięli ani złotówki, MonaLiska ma dużo więcej przestrzeni niż początkowo zakładaliśmy.
To nie koniec dobrych wieści. W Nowy Rok następna liska uciekła z obozu zagłady. Wybieg Mony jest na tyle duży, że spokojnie mogła ona przyjąć nową przyjaciółkę. Przedstawiamy Duszę.
Dziś "dziewczyny" są w końcu szczęśliwe. Sami popatrzcie:
Zabawy nie ma końca :) :) :)
A tu, pora jedzonka:
Jeszcze raz BAAARDZO WAM DZIĘKUJEMY!!!
Ta polarna lisiczka miała zostać futrzanym kołnierzem lub kamizelką. Trzymana w małej, metalowej klatce, przerażona, karmiona tak, aby przeżyć, a nie tak, aby żyć... Jej cierpienie miał zakończyć pręt pod napięciem, wsadzony w pyszczek i w odbyt... I oskórowanie... Tylko i wyłącznie po to, by zaspokoić czyjąś, ludzką próżność... Ta mała wojowniczka wygrała złoty los na loterii. Uciekła. Wybrała wolność...
Niestety, polarne liski hodowlane nie dość, że nie mogą żyć w Polsce na wolności, bo nie są gatunkiem rodzimym, to zwyczajnie nie dadzą rady przeżyć... Nie poradzą sobie. Fermowe liski prawie nie mają mięśni, są bardzo słabe. Przez chów wsobny cierpią na wiele chorób. Ich nerki są w fatalnym stanie, nie potrafią polować i nie żyją zbyt długo... Ta lisiczka miała dużo szczęścia. Trafiła na nas. Nie damy jej zginąć dla ludzkiej próżności!
Pomógł nam nasz zaprzyjaźniony lekarz weterynarii, który na co dzień zajmuje się między innymi leczeniem dzikich zwierząt. Doktor Krzysztof Michalak złapał biegającą po lesie liskę i otoczył ją profesjonalną opieką. A my byliśmy w stałym kontakcie z ośrodkiem rehabilitacji dzikich zwierząt. Niestety podczas ucieczki lisiczka złamała nogę. Konieczna była operacja. Jednak badania krwi i moczu były przerażające... Liska nie kwalifikowała się do operacji. Było zbyt duże ryzyko, że nie przeżyje narkozy...
Zaczęliśmy leczenie doraźne. Odpowiednia dieta, antybiotyk, wapń, mnóstwo witamin... Rozpoczęła się walka o życie. Walka o futerko, które według nas jest piękne tylko wtedy, gdy żyje. Ośrodek, do którego trafił już jeden lisek z naszego rejonu, jest przepełniony i aby ją przyjąć, musiałby budować wolierę. Po wielu rozmowach z osobą z ośrodka wiemy, że sami możemy się nią zaopiekować tak, jak ona tego potrzebuje.
Zbieramy fundusze na superekstra wolierę dla lisiczki. Malutka dostała imię: MonaLisa - "Lisa/Liska". Chcemy, aby była szczęśliwa. Zgodnie, w miarę możliwości, z potrzebami lisa. Chcemy stworzyć jej Lisią Norę z pięcioma gwiazdkami. Tak, aby mogła pobiegać, pokopać, schować się w norce... Nie wiemy ile nas wyniesie leczenie MonaLisy. Ciągle dostaje leki. Ale możemy oszacować koszt budowy Lisiej Nory z pięcioma gwiazdkami. Koszt takiego wybiegu przekracza nasze możliwości.
Całe szczęście znalazły się wspaniale duszyczki, które zobowiązały się zbudować wolierę "po kosztach". Nie jest to kwestia życia czy śmierci, bo jak my nie damy rady to lisiczka trafi do ośrodka... Ale MonaLisa zaczęła ufać jednej z nas, daje się głaskać, je i pije z ręki. Nie chcemy narażać jej na kolejne zmiany, stresy i wielokilometrowe transporty. Może zostać w swoim domu tymczasowym, jeżeli będzie miała to, na co zasługuje. Mamy znającego się na dzikich zwierzakach weterynarza, mamy dużo ziemi, mamy chęci i serca... Brakuje tylko funduszy.
Głęboka podmurówka, siatka, słupki, ziemia i piasek, naciągi, blacha falista, cement, zadaszenie... Budka, krzewy, drewniane "drapaki"... Tanio nie będzie, ale czy jej życie jest mniej warte? Życie, niby jedno z tysięcy innych na fermach, ale jednak... Życie TEJ liski? - MONALISKI? Koszt budowy woliery szacujemy na 4000 zł. Oczywiście, jeżeli zostaną jakieś fundusze, to dorobimy jej dodatkowe atrakcje, lub przekażemy pieniądze na leczenie psiaków i kociaków z fundacji.
Ładuję...