Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
HISTORIA ZDZICHA ZAKOŃCZONA HAPPY END’EM❗️❤️ 🐶
Zdzichu to pies, który miał zmiażdżoną i oskórowaną łapę - nie wiemy co się stało, ale możemy przypuszczać, że wpadł we wnyki. Nad psem wisiało widmo bezdomności, ale miłość do niego okazała się silniejsza. Córka właściciela zwierzaka, nie mogąc pogodzić się ze stratą psa, zrobiła wszystko, by zwierzak zamieszkał z nią. Postanowiła przygarnąć Zdzicha na stałę, a my zdecydowaliśmy się wspomóc młodą kobietę w opiece nad nim. Pokryliśmy koszty operacji i rekonwalescencji, jak również zabezpieczyliśmy wilczura w odpowiednią karmę i akcesoria - mogliśmy to zrobić dzięki Waszej ofiarności! Dziękujemy z całego serca ❤️🐾
Śmieciem się dla Ciebie stałem Panie, bo zostałem kaleką. Chciałeś mnie uśpić, choć mogłem żyć.
Oto historia Zdzicha, który w okolicy Jeleniej Góry prawdopodobnie wpadł w metalowe sidła. W wyniku tego zdarzenia doszło do zmiażdżenia łapy i obdarcia jej ze skóry. Pomimo niewyobrażalnego bólu pies miał wolę walki - z kośćmi na wierzchu wrócił do domu, w którym czekał na niego właściciel. Co prawda postanowił on udać się ze zwierzęciem do weterynarza, jednak chciał go uśpić. Lekarze kategorycznie odmówili uśmiercenia Zdzicha i zaproponowali amputację całej łapy. Ta propozycja nie zyskała jednak aprobaty Pana „psiego życia”. Pies przecież mieszkał w kojcu. Dom, w którym zwierzę mogłoby dojść do siebie, nie jest miejscem dla niego. Pies na trzech łapach? - wykluczone...
Córka właściciela ze łzami w oczach poprosiła nas o pomoc, o znalezienie zwierzęciu nowego miejsca, w którym psiak uniknie widma śmierci. Nie zastanawiając się długo postanowiliśmy uratować Zdzicha - poprosiliśmy lekarzy o ratowanie jego życia, bez względu na koszty.
Nie możemy zrozumieć, jak można potraktować członka rodziny w tak przedmiotowy sposób. Zwierzę, które nam zaufało, dla którego byliśmy całym światem, zostało obdarte z godności, potraktowane jak nikomu niepotrzebny śmieć lub przedmiot - gdy się zepsuje, można wyrzucić. Jesteśmy przecież odpowiedzialni za istotę, którą świadomie postanowiliśmy objąć opieką. Czy dziecko również byśmy oddali, gdyby po latach nie spełniło naszych oczekiwań? Tylko przyzwoitość powstrzymuje nas od dobitnego skomentowania tego rodzaju postępowania.
Psiak w nocy przejdzie operację amputacji całej kończyny. Zdzichu w klinice spędzi kilka dni, po czym... no właśnie - nawet nie mamy gdzie go ulokować. Nie może przecież trafić do zewnętrznego kojca. Szukamy dla trzylatka odpowiedzialnego domu tymczasowego (794-313-600) lub pomocy w opłaceniu hotelu dla zwierząt, w którym zwierzak będzie mógł dojść do siebie.
Kolejny już raz, niczym żebracy, prosimy Was o wsparcie. Tylko z Waszą pomocą jesteśmy w stanie uratować psie życie i zapewnić mu godne warunki życia. Dajcie Zdzichowi dom tymczasowy lub przekażcie darowiznę. Za każdy gest będziemy niezmiernie wdzięczni.
Zebrane podczas zbiórki środki zostaną przeznaczone również na opłacenie hotelu dla psa, w którym będzie dochodził do sił po operacji. Miesięczny koszt utrzymania zwierzęcia w takiej placówce będzie wynosił +/- 1000 zł (około 30 zł za dobę).
Ładuję...