Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kochany koci gremlinku, Wroteczko...
Kosztowałaś nas już z 15k, a Twoje losy dalej niepewne. :( Miałaś przez miesiąc i dwa dni domek tymczasowy, niestety domek ten mimo wielkich deklaracji nie podołał opiece i przerosło go podawanie leków, jeżdżenie do weterynarza i kocie biegunki, Wróciłaś do klatki i szukasz ludzi, którzy otworzą przed Tobą serca, przynajmniej tymczasowo.
Dziękujemy za Wasze wpłaty na rzecz tej cudnej koteczki!!!
Wrotka zbiera teraz na tomografię swojego bolącego uszka. Dorzucicie kilka zł? <3
https://www.ratujemyzwierzaki.pl/wrotkowatomografia
Wrotka baaardzo pozdrawia i już tłumaczy skąd to duże zwiększenie kwoty na zbiórce... Niestety 2-3 razy dziennie zmieniane opatrunki na obu łapkach to nie tylko czas i praca lekarzy i techników, ale też dużo środków opatrunkowych i drogich leków, które mają na celu gojenie się ranek... Za sam lipiec wyszło tego ponad 2 tysiące :-( Plus jeszcze z poprzedniej lecznicy...
Pomóżcie nam opłacić tę fakturę za same tylko opatrywanie / opatrunki, bo leżymy :(
Wrotka to koteczka uratowana w krytycznym stanie z ulicy...
Posklejane oczy, anemia, zapalenie trzustki, wyniki w kosmosie. Nikt nie chciał jej pomóc, my się zgodziliśmy mimo fatalnej sytuacji finansowej, bo co było zrobić... Bez tego Wrotka by już nie żyła.
Kicia spędziła kilka tygodni w lecznicy całodobowej, teraz przebywa w innej, ale wymaga sporej ilości opieki, leczenia i badań. Najgorzej mają się jej tylne łapki, na skokach ma rany aż do ścięgien... (w karcie: "Głębokie rany z martwicą na całej grubości skóry na obu guzach piętowych")
Konieczne są zmiany opatrunków dwa razy dziennie, testowano różne środki na polepszenie stanu łapek z balsamem szostakowskiego, kwasem hialuronowym, polisept, bactigrass... Wrotce grozi też zabieg.
Koteczkę niedawno odwiedził jej przyszły domek tymczasowy, Gosia i Bartek - zakochali się w małej i czekają na dzień, kiedy będą ją mogli zabrać do siebie. Niestety na ten moment konieczność odkażania ran i zmieniania małej opatrunków wymaga działania 2-3 osób i jest dość skomplikowana, Wrotka więc musi nadal siedzieć w lecznicy, a jej łapki pokrywają grube warstwy bandażów...
Błagamy, pomóżcie nam opłacić dalszy pobyt w lecznicy, zmiany opatrunków, konsultacje i badania Wroteczki...
Ładuję...