Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
„Na mięso. Tego konia nikt nie kupi. Tylko na mięso.”
Daliśmy jej na imię Balbina, bo właściciel nie pamięta jak ma w dokumentach, a gdy pytamy, jak do niej mówi, odpowiada, że różnie. Więc ta właśnie Balbina to zwykła, urodzona na wsi, ciężka klacz. A jak się urodziła, tak i jej to życie leci. Łąki ogląda przez małe okienko, a podwórko przez kraty. Za towarzysza robią jej przysiadające wieczorem na parapecie, pachnące wiatrem i wolnością, gołębie.
Nie widuje innych koni, choć wie, że są, słyszy je. Tu gdzie mieszka, każdy ma swoje miejsce, swoją własną celę. Nie wychodzi pół roku na padok, bo jesienią i zimą na wsi się koni nie puszcza. Taka tradycja. W sumie to nie wiemy nawet, czy wychodzi latem. Uciec nie ma jak, bo drzwi. Poskarżyć się nie może, bo nie mówi. Więc stoi w ciemnej komórce, na rosnącej stercie własnych odchodów zarzucanych co jakiś czas słomą.
Wyobrażasz sobie takie życie, nie życie? Chciałbyś tak?
Pewnie byś nie chciał.
Ja też bym nie chciała.
I tylko Balbiny o zdanie nikt nie pyta.
Właściciel karmi klacz chlebem, a my słuchamy o winie.
Balbina w zasadzie na rzeź skazała się sama. On dał jej trzy szansę. Nie wykorzystała ich. Nie dała zarobić. Tą szansą jest produkcja źrebaków. Wielkich i ciężkich jak ona. Dwa razy urodziła, ale jej dzieci nie przeżyły. Trzeciego roku nie zaszła w ciąże. Właściciel nie kryje, że Balbiny trzymać nie chce. Gdy pytam, czy ma kupców, ma – „Na mięso. Tego konia, nikt nie kupi. Tylko na mięso.”
Bo grube i wielkie Balbiny, gdy nie chcą dawać zysku, nie mają prawa, by dalej jeść. By zajmować miejsce. Szkoda dla nich wody i powietrza też szkoda. Takie konie wywozi się na rzeź.
Balbina dotyka ciepłymi chrapami ręki. Głaskana, mruży oczy. Jest w niej tyle mądrego spokoju. Gdyby urodziła się inna, chudsza, ładniejsza, ktoś by ją pokochał, dbał o nią. Mogłaby być czyimś wymarzonym przyjacielem. Ale nie miała szczęścia. Aż trafiła na Was!
Minęły już 2 lata odkąd pomogliście ocalić życie Balbiny. Dziękujemy za to z całego serca!
Teraz ta piękność „plus-size” śmiga po pastwiskach w naszym nowym ośrodku (Nowa Studnica 12) i jest naszą stałą rezydentką. Łza się w oku kręci na wspomnienie jak bardzo bała się na początku wyjść z boksu i nie wiedziała, co to stado. Dziś to właśnie wśród innych koni i wysokich traw czuje się najlepiej.
Balbinka potrzebuje Waszego wsparcia. Zbiórka obejmuje jej 3-miesięczne utrzymanie, czyli wyżywienie, opiekę weterynaryjną oraz konieczne, comiesięczne wizyty kowala.
O NAS
Działamy od 13 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku w Nowej Studnicy również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Nie zatrudniamy żadnego pracownika, wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy.
Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl
Ładuję...