Wspólnie odmieńmy życie chorego kocurka Naczosa

Zbiórka zakończona
Wsparło 50 osób
1 320 zł (132%)

Rozpoczęcie: 9 Stycznia 2019

Zakończenie: 1 Lutego 2019

Godzina: 01:00

Dziękujemy za Twoje wsparcie – bez Ciebie nie udałoby się zebrać potrzebnej kwoty.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.

Kto z nas nie kocha rudych kotków? Garfield, rudzielec ze Shreka, każdy z nas ich uwielbia. Przedstawiamy Wam Naczosa. To mała, ruda kuleczka szczęścia, którą życie dotychczas traktowało wyjątkowo okrutnie.

Naczosik siedział od wielu miesięcy w kąciku pod murami szkoły podstawowej w Wapnie. Przepędzany, kopany przez dzieci, czasem znalazł do jedzenia śmieci, a jak los się uśmiechnął - resztki jedzenia. Jego chore oczka z nadzieją błagały o pomoc oraz odrobinę pożywienia.

W niedzielę 6. stycznia odbywał się bieg z okazji święta Trzech Króli, na który przyjechali Julia i Bartek. Dostrzegli rude ciałko, kopane przez ludzi, których ciężko nimi nazywać. Kocurek ledwo stał na łapkach, nie miał sił uciec. Julia oraz Bartek, jako jedyni zareagowali i bez zastanowienia wzięli biedaczka pod pachę, by zabrać go ze sobą do Poznania. Mały dostał szansę na nowe, lepsze życie. Następnego dnia zaplanowana została wizyta. „To miała być rutynowa kontrola u weterynarza, myśleliśmy, że dostanie kropelki na chore oczka, wyleczymy zapalenie górnych dróg oddechowych, zatrzymamy rozwolnienie oraz zniwelujemy opuchnięty brzuszek i po wszystkim..."

Jednak badania pokazały coś innego. Pasożyty, zbyt niski cukier, podwyższona amylaza trzustkowa, zbyt duża ilość leukocytów oraz dodatni wynik FIV - wirus nabytego niedoboru immonguologicznego. Całe leczenie będzie długie i kosztowne, dlatego musimy poprosić Was o pomoc. Chcielibyśmy żeby kocurek jak najszybciej mógł powrócić do zdrowia i poznać życie szczęśliwego kota, gdyż na takie właśnie zasługuje.

Naczos szuka również kochającego domu. Niestety, nie może zostać u tymczasowych opiekunów, z racji większej liczby kotów w domu. „To najcudowniejszy kociak, jakiego widzieliśmy. Wdzięczność, jaką darzy człowieka za poświęconą uwagę i pieszczoty jest nie do opisania. Gdy widzi zbliżającą się osobę momentalnie nadstawia główkę do miziania i pakuje się na kolana, dając piękny koncert mruczenia i słodkich miauków na znak miłości.”

Dorzuć choć złotówkę, wspólnie odmieńmy jego los!

Pomogli

Ładuję...

Organizator
6 aktualnych zbiórek
153 zakończone zbiórki
Wsparło 50 osób
1 320 zł (132%)