Wie, co to głód, samotność i przerażenie - Jaśminek bardzo prosi o pomoc!

W życiu Jaśminka na pewno nie było miłości, głaskania i pysznych smaczków. Całe swoje życie tkwił na łańcuchu, uwiązany do lichej budy; ta buda to jedyny dotychczasowy jego świat. Pewnie wraz ze swoim panem, samotnym, schorowanym człowiekiem, dotrwałby tak do kresu swych dni, jednak los napisał dla Jaśminka całkiem inny scenariusz.

Jego pan, samotny, schorowany człowiek ciężko zachorował, w wyniku amputacji stracił obie nogi. Nikt z okolicy nie zajął się pozostawionym przy budzie Jaśminkiem, a piesek w samotności przymierał głodem. Na pewno nie raz próbował zwrócić na siebie uwagę, nie raz był pewien, że to już koniec, że nie przetrwa kolejnej nocy.

I pewnego dnia wydarzył się cud - pojawiła się Dobra Osoba, zainteresowała się losem i psa i chorego właściciela; odpięła z łańcucha, nakarmiła, pogłaskała, przytuliła.

Jaśminek jest już bezpieczny w psim hoteliku. Pomimo wielu zaniedbań, jakie go spotkały ze strony ludzi, okazał się ufnym, łagodnym pieskiem, a wszyscy, którzy mają z nim kontakt, twierdzą, że jest wyjątkowy. Jest dopiero na początku tej swojej nowej drogi. Bardzo chcemy odmienić mu los. Zawojował serca wielu osób, ma tyle zalet, tyle jeszcze może ofiarować… Naszym marzeniem jest, aby na resztę psiego życia znalazł nowy dom i kochających go ludzi, którzy otoczą go miłością i ciepłem.

Jednak wszystko musieliśmy zacząć od podstaw; Jaśminek pilnie potrzebuje diagnostyki, bo jego stan zdrowia nie jest zadowalający, potrzebuje też dobrej jakości karmy, aby pewnie stanąć na łapkach. Oprócz opłat za hotelik i specjalistycznej karmy Jaśminka czekają też wizyty w lecznicy, a w dalszej kolejności czipowanie, kastracja.

Sami nie damy rady z kosztami, dlatego bardzo prosimy Państwa o pomoc finansową, by móc odmienić kolejne psie życie. Wspólnymi siłami możemy bardziej Jaśminkowi pomóc.