Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Bartuś po bardzo dlugim i kosztownym leczeniu w końcu znalazl dom stały.Jest nosicielem białaczki dlatego jest w domu sam. Brak oczka nie przeszkadza mu w szleństwach i psotach.
Dziękujemy za pomoc
Ponizej publikujemy pierwszą fakturę i wypisy z wizyt
Bartuś już po amputacji oczka przechodzi teraz rekonwalescencję w domu tymczasowym. Za dwa tygodnie zdjęcie szwów i dalsze leczenie i zabiegi operacyjne. Najpierw kastracja a potem porządkowanie ząbków. Pokki co Bartuś musi nabrać sił i przybrać na wadze, waży teraz 2 kg
W dniu dzisiejszym w godzinach wieczornych dostaliśmy zgłoszenie o kocie z chorym okiem. Jak to zwykle bywa, najgorsze przypadki zawsze są w weekendy oraz nocą. Stan kota był na tyle zły, że udaliśmy się od razu do całodobowego Śląskiego Centrum Weterynarii w Zabrzu oddalonego o 35 km, gdzie jak zawsze panie okazały moc zaangażowania.
Kocurek wychudzony do granic możliwości, pod palcami wyczuwana jest cała jego anatomia, obolały, cały w kleszczach, dosłownie cały, łącznie z odbytem...
Jama ustna w złym stanie... Ale najgorsze... pyszczek i oczko... Wszystko wyżarte przez drobnoustroje, śmierdzące od ropy.
Stan kotka bardzo poważny. Test na fiv ujemny natomiast białaczka dodatnia. Musimy wykonać po niedzieli badanie metodą PCR celem wykluczenia/potwierdzenia białaczki. Ze względu na ciężki stan kotka, na chwilę obecną oczka nie można amputować, nie przeżyłby narkozy. Wykonano badania takie jak morfologia i biochemia, nie są złe, nerki dają radę, a niedobory elektrolitowe do wyrównania, wszak
Bartuś długo nie jadł, a więc wstrzymaliśmy się z decyzją o eutanazji i walczymy o Bartusia. Wszystkie zabiegi dzielnie znosił i mruczał przytulając się do dłoni... Bartuś bardzo chce żyć... Więc jak o niego nie walczyć...
Ładuję...