Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Nie wiem już jak to opisać, bo brakuje mi słów. Mamy kolejne ognisko panleukopenii. Płakać się chce, człowiek czuje się bardzo bezradne w takich sytuacjach. Kolejne zgody małych kocich serduszek, kolejne koszty i ogólna niemoc. W tym wszystkim najgorsza jest bezradność, bo nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc. Może ktoś jeszcze nas wesprze finansowo wstanie, żeby pokryć długi. My z pomocy nie rezygnujemy tylko najgorszy jest ten dług, który cały czas rośnie.
Kochani błagamy was o pomoc. Zbiórka stoi w miejscu, pieniądze pożyczone, termin oddania się zbliża, a w kolejnym domu tymczasowym wybuchła panleukopenia. Jesteśmy bezsilni już. Wesprzyjcie chociaż nas finansowo, bo to wielka walka z tą chorobą. Udostępniajcie, wrzucajcie do skarbonki, a my będziemy działać. Bardzo chcemy pomagać, ale w takim tempie za chwilę nie będziemy mieli na to funduszy. Każdy grosz na wagę złota.
Oto Fido. Choć na tym zdjęciu nie wygląda najlepiej, Fido miał szczęście. Gasł w oczach, tracił siły i długo nie był w stanie ich odzyskać trawiony przez zjadliwy wirus panleukopenii. On oraz Klara, Hitlerowa, Dzikusek, Gucio i Gwiazdka wyzdrowieli. Wygrali życie.
Oto Majka. Mieszkała w tym samym Domu Tymczasowym. Majka też walczyła, lecz w jej przypadku wygrała panleukopenia. Majka, Łapka, Brunerowa, Pimpek, Rudolf, Miłosz oraz 4 kocięta z pokoju na piętrze, które nie doczekały się imion - nie żyją. Umarły w bólu, płacząc i krwawiąc - tak działa ten wirus.
W naszym najbardziej aktywnym Domu Tymczasowym mieszkało 18 kociąt, gdy pojawił się wirus panleukopenii. Objawy kliniczne choroby - apatia, biegunka, wymioty, brak łaknienia - dotykały kolejne maluchy, jednego po drugim.
Natychmiast otrzymały pomoc weterynaryjną - antyniotyk, środki przeciwbólowe, kroplówki, surowica. Dom Tymczasowy jeszcze bardziej zaostrzył rygory higieniczne - podkłady, środki dezynfekujące, rękawiczki... Wszystko, co było możliwe, zostało zrobione. Mimo to wynik walki z wirusem to 10:8. 10 kociąt zmarło, 6 wyzdrowiało, 2 nie zachorowały.
Tak wygląda Fido po 14 dniach leczenia. Czuje się dobrze, odzyskał chęć do życia i jedzenia, wciąż przyjmuje antybiotyki, jest pod kontrolą lekarza weterynarii. Podobnie Hitlerowa, Dzikusek i reszta ze Szczęśliwej Ósemki.
Kwota, którą chcielibyśmy zebrać, to tylko część kosztów, które mamy do zapłacenia po tej walce, a przed nami kolejne. Czy było warto, patrząc na jej wynik? Było warto! 8 kociąt żyje i czuje się coraz lepiej. Prosimy Państwa o pomoc w tej trudnej sytuacji. Każda kwota wsparcia ma dla nas ogromne znaczenie.
Ładuję...