Benio dostał wyrok. Mieli go zabić po weselu...Potrzebna pilna operacja!

Zbiórka zakończona
Wsparło 69 osób
2 053 zł (37,32%)

Rozpoczęcie: 25 Sierpnia 2024

Zakończenie: 24 Października 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
10 Września 2024, 17:56
Walki ciąg dalszy!

Kochani, przedłużyliśy zbiórkę i zwiększyliśy jej kwotę. Przed Beniem operacja i badanie histopatologiczne. Po wcześniejszym przeprowadzeniu biopsji mamy nadzieję na ratunek. Nie jest to zmiana nowotworowa, czego (z racji na lokalizację) obawialiśy się najbardziej. 

Walczymy dalej!

Opis wizyty:

Duży guz ulokowany z prawej strony głowy wielkości dużej
mandarynki . Ewakuowano cześciowo ropny wysięk , pozostała częśc guza twarda , gorąca , nieboelsna .
Dodatkowo świerzbowiec uszny , gorączka 40C
w badaniu krwi anemia , nieznaczna leukocytoza ,
Pobrano biopsje aspiracyjną ze zmiany : stwierdzono zapalenie neutrofilowe o podłozu bakteryjnym wtórne do urazu
lub ciała obcego .
Jest w trakcie antybiotykoterapii , płynoterapii oraz leczenia przeciwbólowego . Przy braku poprawy podczas
leczenia zachowawczego wskazany zabieg chirurgicznego usuniecia zmiany .

Poznajcie Benia. Benio jest młodym, niekastrowanym kocurkiem. Mieszkał wraz z innymi kotami na podwórku. Miał chłopak dużo szczęścia, dostał odroczony wyrok.

Tydzień temu odebraliśmy telefon z zapytaniem, czy możemy pomóc kotu ze wsi który ma cytuję: nienormalnie wielką głowę a tu chcą go...zabić. Pani może go stamtąd zabrać tylko czy pomożemy. Oczywiście poprosiliśmy, aby przywieziono kota do kliniki.

Po godzinie kot przyjechał. Po tym co usłyszeliśmy, po prostu nas zatkało. Zgłaszająca pojechała uczesać pannę młodą do ślubu. Zobaczyła kota, zapytała co mu jest i czy jest leczony. W odpowiedzi usłyszała, że kotów tu jest dużo, kto by na nie wydawał pieniądze. Poza tym, ten o którego pyta, ma już naszykowany dołek, syn wziął już łopatę, aby go zabić, ale, że jutro jest wesele to teraz nie ma na to czasu, po weselu się nim zajmą. Jak się zapewne domyślacie, cisną się na usta same niecenzuralne słowa!

Kobieta zabrała kota pod pachę do samochodu i przywiozła do nas. Benio był zachudzony, odwodniony, pyszczek cały opuchnięty. Nie wiadomo kiedy ostatnio jadł, ból i opuchlizna skutecznie to uniemożliwiała.

Wdrożone zostało leczenie, wykonane testy FIV/FeLV (-), wykonano badanie krwi. W najbliższym czasie, jak tylko pozwoli na to stan Benia, przeprowadzona będzie kastracja. Benio jest młodym kotem. Kotem który naprawdę cudem został uratowany. Wielki ropień został oczyszczony, niepokoi nas jednak duże stwardnienie w jego części. Potrzebne będzie dalsza diagnostyka zmiany na pyszczku.

Prosimy o pomoc w postawieniu Benia na łapy. Wierzymy, że dzięki Waszej pomocy to się uda. Tak naprawdę, to Wy - Darczyńcy dajecie im lepsze życie i możliwość powrotu do zdrowia. Dziękujemy Wam za to. Prosimy - pomózcie tym razem Beniowi.

Załączniki

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 69 osób
2 053 zł (37,32%)