Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wyleczone, wykastrowane i zaszczepione pieski ( Bolek i Lolek tak nazwane w nowym domu) trafiły do adopcji do jednego domu.
Bardzo potrzebujemy za wszystkie wpłaty na rzecz tych sympatycznych chłopaczków.
Podobno nieszczęścia chodzą parami. Ten przypadek to niestety potwierdza. Dwaj bracia, bardzo zżyci ze sobą, kochani i zapatrzeni w człowieka - skończyli na szosie bardzo ruchliwej trasy do Lublina. Pieski cudem uszły cało i trafiły w nasze ręce. Choć wiemy, że najprawdopodobniej zostały wyrzucone z białego busa, nigdy nie uda nam się ustalić sprawcy. Jedyne, co możemy teraz dla nich zrobić, to zadbać o nie i znaleźć im kochający dom.
Chłopcy są wyjątkowi - jeden za drugim pójdzie w ogień. Obydwaj mają około 1 -1,5 roku, ważą jeden 5,7 kg, drugi 7,4 kg. Kiedy do nas trafiły, były w stanie totalnego zaniedbania. Z brudnej, sfilcowanej sierści wisiały dredy wielkości cukinii, w których żyły najróżniejsze insekty. W ich sierści dosłownie roiło się od robactwa.
Pieski są niesamowicie przyjacielskie, a ludzi, którzy je uratowali, wprost uwielbiają.
Miały niełatwą przeszłość, bo na widok szczotki czy mopa trzęsą się, piszczą i uciekają, gdzie tylko mogą. Boją się gwałtownych ruchów. Jest to dla nas jednoznaczne, że były takimi przedmiotami bite i przeganiane.
Nie wiemy, ile czasu żyły wyrzucone, ale zapewne już wcześniej były trzymane w bardzo złych warunkach. Poza patologią związaną z użyciem przemocy oraz niewyobrażalnego zaniedbania sierści, maluchy są silnie niedożywione. Jest to maskowane bujną sierścią i nie widać tego na pierwszy rzut oka.
Kochani, to nie są zaniedbania, które powstały w ciągu tygodnia...
Mimo wszystko pieski nie straciły miłości do ludzi. Nie odpuszczają nas na krok. Nie wykazują najmniejszej nawet agresji lub niechęci wobec ludzi, pomimo że zabiegi, które musimy teraz na nich wykonywać (oczyszczanie sierści, uszu, usuwanie kołtunów i pasożytów) nie są przyjemne. Serce pęka, kiedy człowiek pomyśli, ile nieszczęścia, bólu, głodu, te dwa pieski dostały od człowieka, a mimo wszystko wciąż chcą go szczerze kochać...
To niestety nie koniec złych wiadomości...
Niestety, z pierwszych oględzin wynika, że psy pilnie potrzebują pełnej diagnostyki i leczenia. Zauważyliśmy, że mają poważne problemy z siusianiem. Jest podejrzenie niewydolności nerek. Ich kał także jest nieprawidłowy. Nie wiemy jeszcze, jak daleko idące zmiany chorobowe noszą w sobie maluchy, obecnie stopniowo przygotowujemy je do kompleksowej diagnostyki.
Kochani, dla psiaków zbieramy przede wszystkim na:
• pełną diagnostykę weterynaryjną,
• opiekę medyczną naszych specjalistów,
• leki i preparaty witaminowe,
• komplet preparatów do odrobaczania,
• dobrą karmę i preparaty odżywcze,
• podkłady higieniczne.
Niektórych wydatków nie jesteśmy jednak w stanie przewidzieć... Czekamy na wynik badań diagnostycznych, które będziemy znać w niedługim czasie. Trzymajcie kciuki za zdrowie maluchów!
Kochani, błagamy Was! Pomóżcie nam wyciągnąć te dwa małe psie nieszczęścia z niedoli, w jaką wpędził je człowiek. Pomóżcie nam je wyleczyć, a my znajdziemy im dobry dom. Bez Waszej pomocy finansowej nie jesteśmy w stanie kontynuować naszej misji!
Ładuję...