Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Layla miała wykoaną operację, po dość długim czasie.
Zbierałyśmy środki aby móc ją zgłosić do leczenia, chciałyśmy pomóc rodzinie, która adoptowała Laylę.
Równocześnie o zdrowie walczyła Layla i jej Pani także chora na raka.
Layla doczekała opieracji, którą miała wykonana przez lekarza o bardzo dobrej renomie.
Layla dochodzi do siebie i jest już znacznie lepiej.
Wczoraj miałyśmy szansę poznać dwie cudowne kobietki - psinka Leyla i jej Panią. W zbiórce skupimy się tylko i wyłącznie na chorobie Leyli, co nie oznacza, że te dwie cudowne kobietki obie nie borykają się ze straszną chorobą. Po wczorajszej wizycie w tym domu wiemy, że musimy walczyć tak jak one. Ogromnym zaszczytem będzie pomoc i zwyciężenie walki. Naszym marzeniem jest, aby obie wyzdrowiały i cieszyły się życiem.
Leyla jest ogromnie pogodną, maleńką sunią, która boryka się ze ślepotą od urodzenia. Jeśli nie podejmiemy walki o jej życie, nigdy nie zazna szczęśliwego życia, nigdy nie poczuje się w pełni bezpieczna i nigdy nie zobaczy świata. A jest w nim szczęściarą, mając tak oddanych i cudownych opiekunów. Operacja wyniesie około 5,5 tysiąca na oba oczka, odbędzie się w klinice w Warszawie jeśli uda nam się uzbierać środki.
Czas świąteczny to trudny okres, ale mamy nadzieję, że to będzie jedna z magii świąt - uzbieranie pełnej kwoty. Może to nie będzie pierwsza zbiórka, ale może być tą wygraną zbiórką, w której stawka jest ogromna, bo chodzi o wzrok psa.
Poniżej opis od jej właścicieli:
"Layla to niewielki kundelek, któremu podziwianie świata nie było pisane. W swoim ponad 3,5 letnim życiu, przez jego większą część zmaga się z problemem, który z ciekawskiego psiaka zmienił ją w przestraszone i bezbronne maleństwo. Objawy choroby zaczęliśmy zauważać, kiedy po raz pierwszy szukała zabawek po zapachu.
Od przeszło trzech lat zmagamy się z wizytami lekarskimi, które nie przynosiły większych skutków. Dopiero niedawno pojawiła się szansa na szczęśliwe zakończenie. Szansa, której nie jesteśmy w stanie sfinansować z własnej kieszeni. Opcją dla Layli okazała się kosztowna operacja, którą przeprowadzić można, póki pies jest jeszcze młody. Niestety, moja choroba nie pozwala nam na poniesienie takich kosztów na własną rękę, dlatego prosimy o każdą pomoc. Nawet symboliczna złotówka może przybliżyć nas do osiągnięcia celu i zapewnienia Layli szansy na normalne życie bez ciągłej ciemności."
Walczymy o Nią - niech to będzie świąteczny cud!
Dziękujemy za Wasze wsparcie.
Ładuję...