Pysk obwiązany gumką recepturką...

Zbiórka zakończona
Wsparło 87 osób
2 705,44 zł (67,63%)
Adopcje

Rozpoczęcie: 28 Września 2024

Zakończenie: 31 Października 2024

Godzina: 23:59

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
09 Października 2024, 13:39
Walczymy o braciszka

Kochani, walczyliśmy o jego życie malutkiego Niko - niestety, nie udało się :(


Niko jednak nie był sam. Wraz z nim odebraliśmy jego braciszka, Killera. Zwierzak wyglądał bardzo dziwnie - jego oko porośnięte było sierścią sklejoną wydzieliną, wyglądało na zaropiałe. Okazało się, że w ubiegłym roku pies miał usuwaną przepuklinę z rogówki, a na czas leczenia powiekę zaszyto. Wyobraźcie sobie, że właścicielka nigdy nie wróciła do przychodni, żeby zdjąć szwy...


Walczymy więc o oko. Piesek otrzymuje leki 3xdziennie, jeden z leków będzie musiał otrzymywać dożywotnio. Przed nim jeszcze USG - martwimy się o jego wątrobę - a także zabieg usunięćia zębów, po których widać lata zaniedbań, kamień nazębny, zapalenie dziąseł... Większość zębów bęzie musiała zostać usunięta :(


Niko nie udało się uratować. Killer ma jednak szansę - potrzebujemy tylko Waszego wsparcia.

Nie mamy siły 😡 Ten malutki york miał pysk obwiązany... gumką recepturką.

Przez kilka dni. Nie jadł, nie pił, pysk zaatakowała martwica, leje się ropa... Właśnie walczymy o jego życie, ale to chyba już koniec.

Jego właścicielka utrzymuje, że zrobiły to dzieci. I nawet jeśli - przez kilka dni nikt nie zauważył, że pies cierpi? Czy to jest też wytłumaczenie na fakt, że właścicielka nie leczyła zębów psa, nie ściągała kamienia, aż z pyska lała się krew?

Maluszek jest słaby, upodlony do granic, przelewa się przez ręce, a poziom glukozy wyskakuje w kosmos. Przeżył noc (czuwała nad nim kochana Marta z Aport), ale niestety wygląda to bardzo, bardzo źle 😭 Wszystko śmierdzi już śmiercią... 

To nie wszystko. Podczas interwencji, razem z umierającym yorkiem, odebraliśmy też drugiego pieska. Na miejscu zwierzak wyglądał bardzo dziwnie -  jego oko porośnięte było sierścią sklejoną jakąś wydzieliną, wyglądało na zaropiałe.

Okazało się, że w ubiegłym roku pies miał usuwaną przepuklinę z rogówki, a na czas leczenia powiekę zaszyto. Właścicielka nigdy nie wróciła do przychodni, żeby zdjąć szwy...

Pomogli

Ładuję...

Organizator
26 aktualnych zbiórek
212 zakończonych zbiórek
Wsparło 87 osób
2 705,44 zł (67,63%)
Adopcje