Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Za każdą pomoc ogromnie dziękujemy!
Yuki dożył szczęśliwie swoich dni w kochającym domu wśród ludzi i wesołego stada psów :)
Zostawił po sobie ogromną pustkę. Dał się poznać jako cudowny i naprawdę wyjątkowy kot.
Yuki to zwykły, niepozorny, wychudzony dachowiec, jakich wszędzie na wsiach pełno. Może dlatego, przez cały dzień nikt nie zwrócił na niego uwagi, gdy siedział wpatrzony w witrynę sklepu mięsnego, pełnego kurczaków. Padał deszcz, był ponury październikowy wieczór.
Zlitowała się jedna osoba wracająca po pracy do domu. Kocurek zasnął w aucie wtulony w fotel, wydało się to trochę dziwn,e jak na bezdomnego, półdzikiego kota. Prawdopodobnie ktoś wyrzucił go z domu, a zwierzak nienauczony wcześniej dzikiego życia i walki o przetrwanie kompletnie nie radził sobie na ulicy.
Przemoczony, głodny i osowiały trafił do naszej fundacji. Dzień później trafił do gabinetu, gdzie wykonano wszystkie badania. Okazało się, że Yuki jest nosicielem kociej białaczki, ale badania krwi są w normie. I tak kocurek zamieszkał w zaprzyjaźnionym biurze, w cieple, z dala od innych kocich kolegów, których mógłby zarazić. Bardzo szybko się zadomowił, dogadał z psami, mruczał i łasił do głaskania.
Niestety w grudniu, z niewiadomych przyczyn, z dnia na dzień nastąpiło pogorszenie jego stanu zdrowia. Weterynarze nie dawali mu większych szans na przeżycie, wyniki krwi kocurka były dramatyczne.
Postanowiliśmy walczyć wszystkimi możliwymi siłami i sposobami o życie tego malucha. Białaczka nie atakuje tak nagle, nie zabija w ciągu 3-4 dni. Po bardzo dokładnej diagnostyce okazało się, że Yuki ma we krwi bakterie - mykoplazmy, które doprowadziły go do agonii. Yuki natychmiast trafił pod całodobowę opiekę weterynaryjną.
Przez dwa tygodnie całymi dniami przebywał w kabinie tlenowej, gdzie łatwiej mu było oddychać. Przeszedł dwie transfuzje krwi, otrzymał dwie serie bardzo drogiego leku - Interferonu. Wykorzystał wszystkie swoje kocie życia, zaskoczył lekarzy którzy praktycznie nie dawali mu szans na przeżycie, nie poddał się i powolutku zaczął wracać do zdrowia.
[Aktualizacja 25.01.2018]
Obecnie Yuki ma się coraz lepiej, wyniki nie są jeszcze idealne, ale z dnia na dzień jest poprawa jego stanu zdrowia. Jest cudownym, przytulaśnym, spragnionym miłości i zainteresowania ze strony człowieka mruczkiem. Każdego dnia odwdzięcza się za uratowanie życia.
Niestety w fundacji zostaliśmy z koszmarnym długiem za leczenie Yukiego. Seria Interferonu to wydatek rzędu 600 zł, transfuzja kociej grupy krwi A to 340 zł, co daje łącznie ponad 1900 zł, do tego pobyt w gabinecie, zabiegi tlenowe, badania krwi, inne leki. Mamy dług na ponad 2800 zł :(
Pomóżcie nam spłacić dług Yukiego, bo sami nie damy rady. Możemy obiecać, że wszystkimi siłami będziemy pomagać Yukiemu wrócić do zdrowia, a może nawet kiedyś znajdzie się jakiś wspaniały dom, w którym Yuki mimo swojej choroby będzie mógł zamieszkać i spać na miękkiej kanapie przy kaloryferze, mrucząc ze szczęścia, głaskany za uchem przez swojego człowieka... To jest naprawdę wyjątkowy kociak... Przecież każdy zasługuje na drugą szansę w życiu, prawda?
Ładuję...