Polska mówi STOP YULIN

Yulin, chińskie święto psiego mięsa. Rzeź od 10000 do 15000 psów i kotów. Zwierzęta są zabijane, ale najpierw muszą przejść tortury. Opalanie ogniem sierści, gotowanie na żywca, obcinanie kończyn, wydłubywanie oczu. Wszystkie tortury są po to, aby zwierzę cierpiało i wyzwalało hormon strachu. Według Chinczyków mięso wtedy jest smaczniejsze. A wszystko to w majestacie prawa.

W Yulin są teraz aktywiści i ratują te zwierzęta. Blokują drogi i wykupują psy od handlarzy.

Jessy Henderson i Hellen Reed uratowały 1000 psów. Davide Acito z aktywistami są na miejscu i uratowali już 145 psów, mają ratować następne. Proszą cały świat o pomoc.

Psy trzymają w zorganizowanych tymczasowych schroniskach, brakuje im wszystkiego. Potrzebują misek, karmy i leków. Potrzebują naszej pomocy. Zbierzmy się razem i pomóżmy im ratować zwierzęta z tego piekła. Wysyłajac jednego sms-a, choć tylko jednego, uzbieramy trochę razem i prześlemy z Polski pomoc. Tam jest armageddon. Pomóżmy!

Na fanpage'u Otwockiego Towarzystwa Przyjaciół Zwierząt są bezpośrednie relacje aktywistów z Yulin.

Wszystkie pieniądz trafią do aktywistów w Yulin. Polki i Polacy - ratujmy zwierzęta z Yulin razem!