Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękuję za udział w zbiórce.
Taki mały Purici (Pcheł) nam się trafił. Z działek. Mały, może 8-10 tygodniowy. Urodzony w krzakach, z szóstką rodzeństwa. Wszyscy zdrowi - tylko on… Poprzeczne pęknięcie kości udowej - takie pęknięcia powstają na skutek silnego miejscowego uderzenia. Może kopnięcia, może najechania rowerem, może uderzenia kijem… albo rzuconym kamieniem, jak to kociak niczyj, z pustej zarośniętej działki.
Może był najodważniejszy i wyszedł do ludzi do głaskania, może szedł za kimś z głodu z uciążliwym miauczeniem, a może miał zostać przepędzony z działki kamieniem, czy kijem - i trafiło na łapkę? I może to szczęście w nieszczęściu, że tylko w łapkę, nie w głowę! Bo urazy neurologiczne mogłyby uczynić go kaleką do końca życia, a on dopiero życie zaczyna (mamy już w Hospicjum małego kociaka z padaczką po urazie, prawdopodobnie po skatowaniu…)!
I szczęście w nieszczęściu, że od razu udało się szybko przeprowadzić operację. Kotek już po zabiegu - łapka poskładana, umieranie w krzakach w cierpieniu uniknięte! Teraz rekonwalescencja, co prawda nie taka bardzo krótka, ale gwarantująca zupełną sprawność - po wyleczeniu będzie mógł trafić do adopcji, a z tej strony wszyscy się o nim dowiedzą, nie będzie już dzikim/anonimowym/niczyim/małym/głodnym kotkiem w krzakach.
Takie chwile dają radość. A Purici odmienią los na lepszy - bo skoro już był w życiu minus, to teraz musi być plus! Pomóżcie nam dostawić tę drugą kreskę do plusa! – na opłacenie jego operacji i leczenia. Rodziny też nie mogliśmy tam zostawić bez pomocy - reszta rodzeństwa zdrowa, trafi pod opiekę, kocia mama została prędzej wykastrowana prawdopodobnie przez inną organizację.
Proszę o pomoc w pokryciu kosztów zabiegu i rekonwalescencji.
Z góry dziękuję,
Jacek i Dominika
Ładuję...