Zabierz mnie stąd ! Uratuj moje dziecko.

U S T A W A
z dnia 21 sierpnia 1997 r.
o ochronie zwierzątArt. 1. 1. Zwierzę, jako istota żyjąca, zdolna do odczuwania cierpienia, nie jest
rzeczą. Człowiek jest mu winien poszanowanie, ochronę i opiekę. Tak jest zapisane. A  zycie?

NIE WIEMY CO NAPISAĆ. To prawdziwa historia, nie film FABULARNY..

Gdy była małym pieskiem mieszkała w domu. Była prezentem dla córki.

Ale urosła ponad normę, więc zastąpił Ją schitzu .Ona trafiła pod mur, gdzie przywiązana krótkim sznurkiem rodziła co cieczkę dzieci. A co tam, to nie problem oddane na OLX.

Nie zasłużyła jak widać na budę, godne życie i weterynarza. No cóż. Kilka lat, dzień za dniem niekomu nie potrzebna.

Właściciele to rodzina w średnim wieku, pracująca i wydawałoby się ,, normalnie,, funkcjonująca. Trzy szczeniaki nie przeżyły jak wynika z naszego wywiadu. Nie rozumiemy tego,  a właściciel jedyne co miał nam do powiedzenia to to, że wielokrotnie chciał Ją oddać  ale nikt JEJ NIE CHCAŁ.

SUNIA jest miejscami wyłysiała, stale się drapie. Została przewieziona do hoteliku.

Szzceniaczek ma około miesiąc.

Mamę musimy przeleczyć. Ma ogromne strumy i przełysienia. Wysterylizjemy Ją gdy odkarmi  i znajdziemy najlepszy dom na świecie. Jest przekonym psem. Jak widać dla człowieka to było zbyt mało, żeby o nią dbać.

Sprawa jest już zgłoszona do PROKURATURY O ZNĘCANIE .

Pomóżcie nam pomagać.