Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zafira przeszła leczenie i rekonwalescencję. Dzięki zebranym środkom udało się ją wyprowadzić na prostą. Wyniki się poprawiły, a kicia z dnia na dzień piękniała w oczach.
Została adoptowana i teraz jako Zosia wyleguje się na kolanach swoich opiekunów w ciepłym i kochającym domu.
Skazana na śmierć Zafira leżała na środku ulicy, a nad nią latały muchy. Jedyne, co wskazywało na to, że ta wychudzona, młoda kotka żyje, to uniesiona głowa.
Nasza wolontariuszka zatrzymała się i zabrała ją do auta. W drodze do kliniki słychać było, że kicia szamoce się w transporterze. Pierwsza myśl – pewnie jest dzika, stresuje się jazdą, próbuje wydostać. Okazało się, że były to napady padaczkowe…
Zafira znaczy zwycięstwo. Nie bez powodu nazwałyśmy tak tę 4-miesięczną znajdę. Wierzymy, że jej się uda. W lecznicy po wstępnych oględzinach lekarza okazało się, że kotkę z każdej możliwej strony zaatakowały robaki. Te żółte plamy koło jej pyszczka, które widać na zdjęciu, to ich larwy. Zafirka ledwo oddychała i praktycznie nic nie widziała, bo nos i oczy miała całkowicie zaklejone. Prawdopodobnie dlatego w chwili znalezienia jadła żwirek z ulicy – była głodna, ale nie potrafiła już nic znaleźć. Zdjęcie rentgenowskie to potwierdziło.
Dotychczasowy koszt jej 3-dniowej hospitalizacji wraz z zdjęciem rtg, badaniami krwi, badaniem neurologicznym i usg oraz pozbyciem się ekto- i endopasożytów wyniesie 500 zł. To dopiero początek leczenia. Prosimy o pomoc dla kotki. Zbieramy na leczenie oraz na specjalistyczną wysokolaloryczną karmę dla rekonwalescentów, na podkłady higieniczne, opatrunki i strzykawki.
Maleńka Zafira leżała tam i czekała na śmierć. Nie wiemy czy uda się ją uratować. Wiemy, że trzeba spróbować. Pozwólmy jej uwierzyć, że życie może być piękniejsze, że nie musi być pełne głodu, bólu i strachu. Pomóżmy Zafirze w walce o życie!
Ładuję...