Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Pojawił się na ulicy, wpadł na podwórko osoby, która ratuje zwierzaki - przypadek? Przerażony, kupka nieszczęścia, bał się człowieka, uciekał. Na jedzenie się rzucał.
Cudem udało się go złapać. Prośba, czy przejmę opiekę nad małym, sfilcowanym pieskiem. Ok, nie wiedziałam, jak wygląda, ale skoro znajoma mówi, że jest straszna bida - uwierzyłam na słowo.
Przyjechał dzięki pomocy kolejnej, kochanej zwierzolubce, która zwolniła się z pracy, aby pomóc ❤️ Bida, sierść brudna, uklejony w odchodach, cała masa pcheł, które gdy wzięłam go na ręce wchodziły mi do oczu! Anatomii można się na nim uczyć - wszystkie kości na wierzchu. Na początku warczał, bał się. Wykąpałam, zaczęłam tulić i po jakimś czasie nieśmiało zamerdał ogonek ❤️ Dziś był na badaniach u lekarza. Waży 2.7 kg, ma około 1 kg niedowagi! Maluch ma około 10 miesięcy. W morfologii wyszła anemia, na biochemię czekamy. Test na parwo ujemny. Dostał leki na miejscu i do domu. Maluch będzie wymagał leczenia, szczególnej opieki, żeby doszedł do siebie.
Krew do kontroli za kilka dni. Jak dojdzie do siebie przed adopcja będzie wykastrowany oraz zaszczepiony, jest już zachipowany. Kolejny pies w tragicznym stanie na naszym Kącikowym pokładzie. Losy Goliata będzie można śledzić na Facebooku na stronie: Kącik dla Psów ulicy-Swietokrzyskie nie tylko.
Ładuję...