Czy będziemy mieć co wsypać do kuwet kociaków?

Pod opieką fundacji od początku  roku  przebywa około 40-45 kotów i 6 psów. Taka ilość kotów, to około 100 litrów żwirku, który zużywamy miesięcznie. 

Oprócz tego 40 kg suchej karmy, 200 puszek z mokra karmą i do tej  pory było około  20 kg surowego mięsa. Niestety  po zdiagnozowaniu naszej suni  Mychy całkowicie  odstawiłam surowe mięso. Teraz  jeszcze  więcej  będzie  schodzić suchej i mokrej karmy. Nie wspomnę o leczeniu podopiecznym. A jest co leczyć: koci katar, amputacje, złamania,  operacje, rezonans magnetyczny, kastracje podopiecznych i kotek wolno żyjących, kastracje aborcyjne, konsultacje u specjalistów. Około 4000- 5000 zł miesięcznie zostawiam u lekarzy weterynarii. 

Dlatego dziś zwracam się z prośbą do Was, pomóżcie mi zebrać fundusze na żwirek. Chciałabym zakupić 32 worki Benka kukurydzianego pakowanego po 38 l prosto od producenta. Taka ilość to pełna paleta i tyle najmniej mogę kupić. To, co kupiłam wcześniej niestety nie wystarczyło. Na tą chwilę zostały  mi  3 żwirki, czyli mam zapas  na miesiąc.

Wystarczy mi do czerwca 2024. Dzięki temu nie będę musiała martwić się, czy będę miała co wsypać do kuwet. Za każdą podarowaną darowiznę, dziękuję w imieniu moich podopiecznych. 

Niewidomy Wonder jest postrzelony w  głowę i dwa śruty  w barku. 

Mocno niedowidząca  Mania...  jedno oko uszkodzone w  ponad 80%, drugie  ma zrośniętą powiekę.

Peggy w  wyniku potrącenia  miała bardzo  połamaną miednicę, sama jej operacja + badania  to 7000 zł.

Rudy - kociak odebrany interwencyjnie, brak  należytej opieki skutkował wyłysieniami. 

Maleństwo zagłodzone, niestety nie udało się go uratować.

Żólty - znaleziony na  środku ulicy -żółtaczka, uszkodzona  wątroba, chora  trzustka. 

Prosimy o Wasze wsparcie!