Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
To kocie dziecko było na granicy życia i śmierci. Dosłownie!
Od kierowcy poruszającego po naszym miasteczku dostaliśmy telefon. W słuchawce usłyszeliśmy "tu jest jakiś kotek, ale coś z nim chyba jest nie tak, bo dziwnie miauczy, nie ucieka i prawie się nie rusza" Pojechaliśmy więc na miejsce, a tam...
Tam zobaczyliśmy to maleństwo, które w 15-stopniowym mrozie człowiek skazał na śmierć.
Jeszcze kilkanaście minut... i temperatura by ją zabiła. To nie pierwszy nasz taki przypadek, ale pierwszy raz dotyczy takiego maleństwa.
Wiedzieliśmy, że tu liczy się każda minuta, by jak najszybciej dojechać do kliniki i podać odpowiednie leki i bardzo powoli rozgrzewać. Sytuacja była bardzo napięta. Termometr nie reagował, a kicia słabła w oczach. Gorąca kroplówka i inkubator dały jednak radę. Udało się. Po kilku godzinach stan zaczął się poprawiać.
Teraz dopiero można dokonać lepszych oględzin i badań.
W pierwszej chwili to niespełna 3-miesięczne kocie było tak odwodnione, że nie dało się nawet pobrać krwi. Dopiero teraz jest to możliwe. Kicia przeszła szereg badań, zdjęć RTG, i badanie USG. Ma szansę! Kamień spadł nam z serca.
Prosimy, przyłącz się do nas i za naszym pośrednictwem uratuj to maleństwo. Pomóż nam pomagać. Może to być złotówka czy dwie, a my już będziemy wiedzieli co z tym zrobić. Dla ciebie to tak niewiele a dla tego malca to szansa na życie. My się nie poddajemy!
Ładuję...