Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Kropek odszedł za Tęczowy Most. Dwa tygodnie pobytu w zamurowanej piwnicy wyniszczylo całkowicie organizm Kropka. Narządy przestały funkcjonować, nerki całkowicie wysiadły. Przykro nam że się nie udało.
Dzisiaj mieliśmy zgłoszenie. Zadzwoniła kobieta z prośbą o pomoc. Od dwóch tygodni słychać przeraźliwie miauczenie, zwłaszcza w nocy, gdzieś na podwórku, ale nie była w stanie określić z którego miejsca. Kilkakrotnie wychodziła z domu i próbowała zlokalizować kota, ale niestety na próżno.
Pojechaliśmy na miejsce. Cisza, spokój. Zaniepokoiło nas świeżo zamurowane okienko piwniczne. Pytamy, czy były tu koty wolno żyjące. Pani potwierdziła, że kiedyś były, ale od dłuższego czasu się nie pokazywały. Nie daliśmy za wygraną. Pytamy, kiedy zamurowano okienko do piwnicy. Okazało się, że dokładnie dwa tygodnie temu. Bez zastanowienia zeszliśmy do piwnicy i cała akcja trwała pięć minut. Nie będę opisywała szczegółów. Przy drzwiach leżał martwy kotek, a spod sterty desek wyczołgał się drugi ledwo żywy. W kilka minut byliśmy już u weterynarza. Kotek jest skrajnie wychudzony. W pierwszej kolejności został nawodniony i pobrano krew do badania. Podajemy mu karmę w małych ilościach, ale często. Je samodzielnie, aczkolwiek ma problemy z przełykaniem. Nie jest to młody kotek dlatego zęby też nie są w najlepszym stanie. Zrobimy wszystko, żeby mu pomóc. Na pewno nie wróci na ulicę.
Prośba do Państwa o pomoc w opłaceniu faktur za leczenie Kropka, bo takie imię dostał od nas. Zwłoki drugiego kotka zabraliśmy do utylizacji. Tyle mogliśmy dla niego zrobić. Oczywiście winnych nie ma. Nikt się nie przyznaje do zamurowania okienka piwnicznego...
Ładuję...