Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Przepięknie Wam dziękujemy za opłacenie kwarantanny i zabigów koteczków :)
Puszkinek zamieszkał w swoim domku jako rozpieszczany jedynak :)
Rysia znalazła domek i ma kociego przyjaciela :)
Misza również zamieszkał w swoim domku :)
Ivanek mieszka w domku tymczasowym i...może zostanie w nim na zawsze ;)
Nikt do tej pory nie pokochał Maszki i jej synka Fiodora...
Nazywam się Puszkinek, mam trzy latka i dwa lata żyłem w takich warunkach, jakie widzicie. Pamiętam, że jak miałem roczek, to jeszcze wszystko było normalnie i fajnie, a potem się bardzo, bardzo popsuło. Nasza Opiekunka przestała sprzątać nam kuwetki i nie dostawialiśmy normalnego jedzonka.
Czasem bolały nas brzuszki, czasem musieliśmy, no wiecie, coś zrobić poza kuwetką, bo do kuwetki się nie dało… Najgorsze były jednak takie robaczki, które nas ciągle gryzły i musieliśmy się cały czas drapać.
Kochaliśmy naszą Opiekunkę bardzo, a ona kochała nas. Wiem, że kochała. Ciocie mówią, że czasem tak bywa, że to nie jest nikogo wina, że jest taka choroba, że się nazywa depresja i że nawet czasem i kotki ją mają. Nasza Opiekunka straciła domek i my też domek musieliśmy stracić.
Nie wiem, co teraz z nami będzie, mieszkamy w klatce w lecznicy i nie wiemy, czy jeszcze kiedyś domek będziemy mieć. Ciocie mówią, że musimy trochę pobyć w lecznicy, że trzeba się takich robaczków na nas i w nas pozbyć, że nas trzeba zaszczepić i zrobić takie zabiegi, żebyśmy nie musieli mieć więcej kociąt.
A potem obiecały, że poszukamy fajnych domków. Ja to nie mam dużo wymagań, tylko żeby domek na rączkach czasem nosił, bo jak nie jestem na rączkach to często płaczę… Dzięki ciociom jesteśmy bezpieczne, ale wiemy, że ciocie nie mają pieniążków żeby nam pomóc i dlatego ślicznie Was prosimy - pomóżcie ciociom uzbierać dla nas pieniążki…
Ładuję...