Otruty Łatek - czy ktoś chciał odebrać mu życie ?

Od tygodnia żyję w stresie ... rano z lękiem wchodzę do pokoju w którym mieszka Łatek ... pełna lęku, czy będzie żyć ... czy spojrzy ... czy powącha a może poliże miseczkę z jedzeniem które przyniosłam ...

Łatek wioskowy kot miziak, którego w sierpniu wykastrowaliśmy walczy z trucizną, która sieje spustoszenie w jego ciele ...

Nie wiemy czy ktoś specjalnie chciał go otruć ... czy Łatek zjadł przypadkiem zatrutą mysz ... wiemy jednak jedno ..., Łatek a my razem z nim, Łatek walczy o życie ...

Kroplówki, leki, karmienie na siłę zabiera nam godziny ... , niepokój odbiera spokojny sen ... chwile otuchy mieszają sie ze zwątpieniem ... już dawno nie czułam się tak bezsilna czekając na działanie leków .... czekając na CUD.

Choć konto Fundacji świeci pustkami kupujemy Łatkowi drogą karmę umożliwiającą karmienie go strzykawką i regularnie jeździmy do wetów.

Proszę, zasilcie naszą zbiórkę na ratowanie Łatka choć tak pokazując, że nawet jeśli nie stoicie obok i nie trzymacie go za łapki, to wspieracie naszą walkę, to jesteście z nami