Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy za pomoc w uzbieraniu pieniążków na karmę dla zwierzaków będących pod naszą opieką! Udało się zakupić kilkanaście worków dobrej jakościowo karmy! :) Dziękujemy!
Celem zbiórki jest uzbieraniu karmy dla 10 kotów i 32 psów (zamieszczamy zdjęcia 28 psiaków, bo brakuje nam jeszcze zdjęc 4 psów, które przyjechały do nas w ostatnich dniach). Większość psów i kotów to bezdomne i szukające domów zwierzaki (wyjątkami są zwierzaki, które na stałe zostają pod naszą opieką: tj. Kicia - kotka która z racji na to, że ma ciężką przypadłość związaną z paraliżem tylnych łapek została w swoim domu tymczasowym i jest pod opieką Stowarzyszenia, Misio - senior zabrany ze schroniska, niedowidzi i niedosłyszy, Zahar - miał guza na ciele, chore uszy, jest niesłyszący, ma problemy ze stawami oraz alergię pokarmową, Roxy - sunia zabrana ze schroniska, w trakcie diagnozy. Reszta zwierzaków jest wciąż do adopcji.) Oto krótkie historie psiaków i kociaków, które są pod naszą opieką.
PSY:
Czarek - został zabrany alkoholikowi, nie dojadał, nie miał opieki weterynaryjnej, był wypłoszony.
Rico - zabrany z 2 rodzeństwa i mamą z miejsca, gdzie poprzedni pies został zagłodzony na śmierć przez swoich właścieli.
Surdi - niesłyszący psiak, który miał zostać uśpiony z tego pwodu jako 2 miesięczny szczeniak.
Zahar - zabrany ze schroniska, z wieloma schorzeniami, w ciągłym leczeniu.
Milka - właścicielka ją głodziła, pies był przerażony w momencie zabierania jej z bardzo złych warunków. Była skulona i cała się trzęsła, teraz doszła do siebie.
Koko - przybłąkała się do pewnych ludzi pod dom, ale nie chciałą do nich podejść, była przez nich dokarmiana, udało się ją złapać i teraz przebywa w domu tymczasowym.
Misio - zabrany z tego samego schroniska co Zahar, staruszek, ale jeszcze dobrze się trzyma.
Bartuś - sam wprowadził się na podwórko jednego z członków Stowarzyszenia, wszedł po płocie, został i to jest teraz jego dom tymczasowy.
Natka - zabrana ze schroniska, porzucona w zimie z małymi, w schronisku nie wychodziła z budy, przerażona, zalękniona.
Remi - biegał po jednej z wsi, przybłąkał się na pewne gospodarstwo, ale pan nie miał jak się nim zająć, nie stać go było na utrzymanie psa, zgłosił się do nas o pomoc i tak Remi trafił do nas.
Kalinka - w największe upały ktoś zostawił ją przywiązaną do metalowej beczki, na szczerym polu, bez wody, bez jedzenia.
Lucky - został porzucony 90letniej osobie, która nie mogła się nim zająć. Zgłosiła się do nas po pomoc.
Cola - razem z Luckym została podrzucona tej samej osobie.
Tosia - ostatnia z miotu, nikt jej nie chciał, wziął ją pewien pan, ale rodzina nie zaakceptowała Tosi, tosia mieszkała w samochodzie, nie mogło tak dłużej być, więc zabraliśmy ją do siebie.
Monti - jest u nas od szczeniaka, miał trafić na łańuch, bo jak to stwierdziła pani "jest głupszy od brata, więc może iść na łańcuch".
Roxy - zabrana ze schroniska, w którym sobie nie radziła.
Zeus - biegał po pewnej miejsowości, ludzie zaczęli go dokarmiać, ale nikt nie mógł dać mu domu, został do nas zgłoszony i trafił do domu tymczasowego.
Komo - brat Montiego, zabrany razem z nim jako szczeniak.
Maja - siosta Rico, zabrana razem z mamą i rodzeństwem z bardzo złych warunków.
Nico - husky, który przez 4 lata nie wychodził z kojca, karmiony suchym chlebem, bez wody, w późniejszym czasie został uwiązany na łańcuch i zamknięty jednocześnie w kojcu.
Kaja - mama szczeniaków (Rico, Majki, Tolka), do tej pory non stop rodziła, zabraliśmy ją razem z dziećmi.
Toluś - brat Majki i Rico, zabrany z rodzeństwem do nas.
Bobo - pewnemu starszemu panu szczeniła się suczka (wszystkie psy u niego zostały w późniejszym czasie wysterylizowane), szczeniaka niestety nie chciał sobie zostawić i tak Bobo stał się psiakiem szukającym domu.
Oskar - miał zostać uśpiony, bo pogryzł się z psem. Jako bezdomny psiak trafił do schroniska, zabraliśmy go w pierwszym dniu jak tylko było to możliwe i dzięki temu uniknął śmierci.
Julek - przybłąkał się na podwórko naszej wolontariuszki.
Buba - została zabrana z podwórka gdzie było 6 suczek i 7 szczeniaków, wszystkie psy w nędzy i biedzie, na łańcuchach, zapchlone, zarobaczone, niesterylizowane.
Saba - została zabrana z tego samego miejsca co Buba.
Eliza - zabrana ze schroniska, miała ogromne guzy w jamie brzusznej, a także na listwach mlecznych, przeszła już dwie opracje.
KOTY:
Mocca - została zabrana z ulicy na sterylizację (ograniczenie populacji kotów wolnożyjących), okazała się tak przyjaznym i kochanym kotem, że została w domu tymczasowym i szuka domu.
Neptun - kot, do którego ktoś strzelał. Kot ma uszkodzony kręgosłup, nie trzyma moczu i kału, musi chodzić w pieluchach. Ma też amputowaną łapę i ogon.
Sasza - porzucona jako mały kociak, teraz ma 2 lata, miała 2 mioty kociąt, większość z nich zginęła pod kołami samochodów.
Klara - znaleziona przez dobrą duszę i zgłoszona do nas, obecnie w trakcie leczenia.
Amelka - niespełna roczna kotka, a już miała małe, wszystkie maluchy zostały zabite przez jej byłych właścieli a kota wyrzucona, teraz jest w domu tymczasowym i czeka na kochających opiekunów.
Maniuś - syn Saszy, udało się go odłowić razem z matką i jest teraz bezpieczny.
Negra - jako jedyna przeżyła z całego rodzeństwa, jako kocie została osierocona, mieszkałą w oborze, karmiona krowim mlekiem, teraz jest w domu tymczasowym.
Syriusz - znaleziony przez członka Stowarzyszenia na środku drogi miezy Wrześnią a Poznaniem, inne auta przejeżdżały i nikt się wcześniej nie zatrzymał. Kociak miał wtedy 5 tygodni.
Leon - błąkał się pod piekarnią, biegał między autami na ruchliwej ulicy, zdezorientowany chodził za ludźmi i płakał. Zgłoszony do nas przez dobrą duszę i zabrany do bezpiecznego miejsca.
Kicia - zgłoszona przez swoich właścicieli, którzy nie zdecydowali się podjąć leczenia kotki. Kotka trafiła do nas z paraliżem tylnych łapek.
To krótkie historie wszystkich zwierzaków. Dostajemy kolejne zgłoszenia, ale brakuje nam miejsc, karmy, pieniędzy na spłatę weterynarzy. Dlatego ta zbiórka ma na celu zebrać funduszę na karmę, z którą ostatnio jest u nas bardzo krucho. Chcielibyśmy kupić 5 worków karmy dla kotów i 15 worków karmy dla psów, jednakowej tak, żeby zwierzaki nie miały rozwolnienia przez ciągłe zmiany karmy, w miarę dobrej jakościowo. Te psy i koty bardzo potrzebują pomocy, więc jeśli ktoś z Państwa uważa, że warto im pomóc prosimy o wsparcie dla nich.
Ładuję...