Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Jak zwykle pragmatyzm i rzeczywistość dociska nas do ściany. Każdy, kto ma zwierzaka i dba o jego zdrowia wie, jak kosztowne są usługi weterynaryjne.
Trafia do nas pies, kot czy inne zwierzę - z pozoru nawet zdrowy egzemplarz - musimy przebadać. Testy na choroby zakaźne, krew, odpchlenie, odrobaczenie, zaszczepienie to podstawy które niestety kosztują. Dochodzi kastracja, a gdy zwierzę choruje dług w lecznicy rośnie.
I tak oto do zapłaty mamy kolejną fakturę, zawiera ona m.in. leczenie kociąt przywiezionych od Pani Danuty, które bez tego umarłyby w ciągu 48 godz. Parę dobrych dni jeżdżenia dzień w dzień.
Odyseusz również pochodzi z tego samego miejsca. Tu sytuacja była dramatyczna. Rana na jego plecach okazała się najtrudniejszą raną z jaką przyszło nam się zmierzyć. Kompletnie nie zamykała się, na nowo rozchodziła paprała krwawiła. Samo leczenie wyniosło ponad 1500 zł!. W końcu zapadła decyzja o operacji i usunięcia dużego fragmentu skóry po całej długości rany - niemal od głowy aż po ogon - i zszycie zdrowych świeżych tkanek. Na razie, mimo naprawdę dużej blizny raną goi się lepiej i jest szansa że uda się to zakończyć!
Pyk mamy 6 tysięcy do zapłaty, a czarodziejskiej różdżki brak, sponsorów brak, bogatej cioci z "hameryki" też nie posiadamy, więc nie pozostaje nic innego, jak błagać Was o nawet drobne wpłaty i udostępnianie zbiórki. Przy takiej ilości podopiecznych (w tym w hotelach) nie możemy sobie pozwolić na zbyt długotrwałe popadanie w zadłużenie...
Ładuję...