Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Dziękujemy z całego serca za pomoc dla Zefira. Po długim i żmudnym leczeniu kociakowi udało się wrócić do zdrowia. Choć była to długa walka, warto było, a sukces jest zasługą lekarzy oraz opiekunki, która włożyła całe swoje serce w opiekę nad kotem. Na koniec tej historii mamy jeszcze lepszą wiadomość. Zefir jest już w nowym, najwspanialszym domu!
Historia małego Zefira jest podobna do wielu innych historii małych wiejskich kociaków. Błąkająca się po wsi kotka z początku nie wzbudza większego zainteresowania, w końcu to wieś, miejsce, gdzie koty są codziennym widokiem. W końcu kotka rodzi swe maluszki w pomieszczeniu gospodarczym jednego z gospodarstw. Właścicielka przypadkiem odkrywa dwójkę kocich maluchów, szybko kojarzy ten fakt z widywanym w ostatnim czasie „nowym” kotem.
Obserwuje kotkę, a jej przypuszczenia potwierdzają się – to ona jest kocią mamą. Kotka jest nieufna, nie podchodzi do człowieka, nie daje się złapać, trudno jednoznacznie stwierdzić skąd tak naprawdę się wzięła. Kobieta bierze sprawy w swoje ręce. Regularnie dogląda kociaków i stara się je oswajać. Kotkę, po odchowaniu młodych wyłapuje za pomocą klatki pułapki i zawozi do kastracji. Po zabiegu wypuszcza ją w gospodarstwie, pozwalając, by już tu została i zapewniając jej wyżywienie i ciepły kąt w budynku, który sama sobie wybrała. Kociaki, dzięki pracy kobiety są zsocjalizowane i mają szansę, by znaleźć nowe domy. Kobiecie zależy, by były to dobre domy, dlatego o pomoc zwraca się do naszej fundacji.
Kiedy tylko zwalnia się miejsce w jednym z naszych domów tymczasowych, pod naszą opiekę trafiają Zefirek i jego siostra Pusia. Zefirek jest drobnym zwyczajnym kocurkiem, Pusia to piękna długowłosa kocica. Oba maluchy jak każde nowo przyjęte koty dostają preparaty na odrobaczenie. Po tym zabiegu Pusia czuje się dobrze, mały Zefirek dostaje uporczywej biegunki. Od tego momentu zaczyna się historia jego leczenia. Siostra Zefirka po profilaktyce i szczepieniu szybko znajduje nowy dom. Zefirek wciąż choruje i nie ma mowy o wydaniu go do adopcji.
Zefirek od samego początku był wątłym kociakiem. W chwili przyjęcia trzecie powieki zasłaniały niemal połowę kocich oczu. Drobniutki i chudziutki miał jednak dużo energii do zabaw i psot. Wierzyliśmy, że młody i energiczny kociak szybko stanie na łapy i tak jak siostra znajdzie nowy dom. Niestety biegunka, która pojawiła się po pierwszym odrobaczeniu, męczy kociaka do tej pory, a od momentu jego przyjęcia minęło już kilka tygodni. Maluch został gruntownie odrobaczony, przeszedł także kurację metronidazolem. Wykonano posiewy w kierunku nietypowych pasożytów, ale wszystkie wyniki wyszły ujemne. Niestety Zefirek ma bardzo słabą odporność i co rusz łapie różne infekcje. Przechorował już zapalenie spojówek i kalcywirozę.
W związku z tym wykonano mu testy w kierunku FIV, FeLV i panleukopeni – wszystkie z wynikiem negatywnym. Kociak przeszedł kurację kilkoma antybiotykami. Cały czas przyjmuje preparaty wspomagające odporność i odbudowujące florę jelitową, a także suplementy mające na celu łagodzenie biegunek. Trzyma się także ścisłej diety. Niestety leczenie kociaka przypomina momentami błędne koło, a obraz USG wciąż nie pozostawia złudzeń. Podrażnione ściany jelita, na skutek biegunek. Biegunki, które odwadniają i osłabiają. To wszystko składa się na spadek odporności i podatność na infekcje. Infekcje wymagają z kolei leczenia antybiotykami, które nie są obojętne dla flory jelitowej i mimo suplementowanej flory nie przyspieszają procesu odbudowy ścian jelita.
„Każdego dnia nasze komórki obumierają. Żyjemy, bo pozostałe komórki dzieląc się, uzupełniają straty. […] Co 7 lat stajemy się kimś zupełnie nowym, ale komórki różnych narządów mnożną się w różnym tempie. Co 3 lata mamy nowe nerki, co tydzień nową śluzówkę żołądka”.
Dr Gregory House
Ten krótki cytat z kultowego serialu medycznego chyba najlepiej obrazuje proces odbudowy i rekonwalescencji po ciężkiej chorobie. Niestety w sytuacji, w której straty przewyższają możliwości regeneracyjne organizmu, proces rekonwalescencji trwa bardzo długo i wymaga wspomagania z zewnątrz. Zefirek mimo długiego leczenia wciąż jest tak naprawdę na początku swojej drogi po zdrowie. Dopóki mały koci organizm nie wróci do swej homeostazy, póki nie odbuduje wszystkich strat, nie nabierze odporności, musimy go regularnie wspierać. Niestety na leki, preparaty, suplementy i odpowiednią karmę wydaliśmy już krocie, a proces leczenia nadal trwa.
Bez waszej pomocy nie jesteśmy w stanie udźwignąć tych kosztów. W naszych marzeniach wciąż mamy obraz szczęśliwego Zefirka, który wesoło hasa w nowym kochającym domu. Wciąż wierzymy, że po mozolnym leczeniu to marzenie stanie się rzeczywistością. Prosimy, pomóżcie nam to maleńkie kocie marzenie spełnić.
Ładuję...