Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
W ostatnich dniach Zelda kosztowała nas mnóstwo nerwów. Zaliczyliśmy z nią sporo wizyt u weterynarzy, łącznie z eskapadą w nocy, namnożyło się teorii mających wyjaśnić, skąd wybroczyny w jej oku, utrata wzroku, spadek poziomu czerwonych krwinek, wzrost ciśnienia tętniczego... Masa badań, transfuzja krwi... Pojawiła się nawet sugestia eutanazji... Nie poddaliśmy się jednak - i wreszcie mamy trop: test na toksoplazmozę okazał się dodatni. Okazuje się, że Zelda cierpi na narządową postać tej choroby. Koty bardzo rzadko chorują na tę postać toksoplazmozy, możemy więc mówić, że Zelda ma wyjątkowego pecha :( Na szczęście jednak, wiedząc, co jej dolega, możemy ją wreszcie prawidłowo leczyć! Toksoplazmoza tłumaczy i wybroczyny w oku, trudności w chodzeniu, ciężki oddech... Najważniejsze, że uda się ją uratować! :)
Wszystkie badania, które były konieczne do ustalenia, co dolega Zeldzie uzbierały się w sporą sumę do zapłacenia w gabinetach weterynaryjnych. Pomożecie?