Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Wspaniale jest móc cieszyć się szczęściem uratowanych zwierząt. Cała czwórka odebranych przez nas piesków trafiła do fajnych kochających domków. Mamy nadzięję, że nie pamiętają już cieżkich łańcuchów głodu i zimna.
To dzieki Wam Kochani mogliśmy zmienic życie tych bezbronnych istot. Środki zebrane na zbiórce wystarczyły na pokrycie wszystkich kosztów związnych z diagnostyką leczeniem, szczepieniami oraz zabiegami sterylizacji.
JESTEŚMY WAM OGROMNIE WDZIĘCZNI I DZIEKUJEMY W IMIENIU BRONI, TEDIEGO, CHARLIGO I MIKI.
Kochani
Do tej pory koszty związane z utrzymaniem i leczeniem odebranych interwencyjnie piesków wyniosły ponad 2600 zł (faktury na zbiórce). Przed nami jeszcze sterylizacja drugiej suczki a to koszt 500-600 zł. Na zbiórce uzbierało się dzięki Wam troszkę ponad 2100 zł.
Bardzo prosimy o dalsze wsparcie. Musimy zbiórkę dociągnać do końca. Jesteśmy w dramatycznej sytuacji finansowej i bez Waszej pomocy poprostu nie damy rady. LICZYMY NA WAS ❣️
A teraz dobre wieści :) :) :)
Chłopaki mają już swoje wymarzone domki. Okazało sie, że Franuś/TEDI jest alergikiem, ale nad tym czuwa już nowa rodzina.
Zobaczcie ten uśmiechnięty pycholek
Fado/CHARLIE równiez zadowolony i szczęsliwy ❤️❤️
Sonieczka jeszcze przebywa w domu tymczasowym jest kilka dni po zabiegu sterylizacji ale ma się dobrze.
Wszystko to Kochani dzięki Waszym wielkim sercom.
Dziękujemy ❣️
Dwie interwencje, kolejne psie tragedie!
Pierwsza dotyczyła dwóch trzęsących się z zimna maluszków. Suni ok. 6letniej, niewielkiej, jak się potem okazało ważącej około 6 kg, bardzo łagodnej, wpatrzonej z wielkim żalem i nadzieją w człowieka. Sunia bytowała w nieocieplonej budzie z ogromnym wejściem, w której hulał wiatr. W budzie gołe dechy, mokro, nie miała grama słomy, wody, karmy.
Drugi piesek - samiec w wieku 3-4 lat, miał nieco lepszą, ocieploną, lecz nieadekwatną do jego wielkości budę. Mały ważący około 7 kg psiak w typie jack russela/jamnika na szyi miał powróz zamiast obroży i ciężki łańcuch.
Oba pieski niedożywione, z wyczuwalnymi żebrami i kręgosłupem, karmione zlewkami lub karmą słabej jakości, jednak zbyt rzadko. Głodne, rzucały się na jedzenie jakby nie jadły kilka dni.
Interwencja, która przeprowadziliśmy kolejnego dnia, dobiła nas jeszcze bardziej. Cztery zziębnięte pieski w tym dwa małe ok 6 kg pilnujące stawu. Serce pękało na ich widok 💔 Nieocieplone, nieszczelne budy rozstawione w czterech kątach stawu, daleko od zabudowań i przykute do nich żywe alarmy! Tak zwana ochrona ryb przed lisami i wydrami!
Psy nie miały wody, karmione były rozmoczonym chlebem. Zapchlone po uszy, zarobaczone, spuszczane od święta... Mimo trudnej interwencji udało się nam odebrać z tego miejsca dwa najmniejsze pieski, ok 4-letniego samca i niespełna roczną suczkę.
Cztery pieski zostały zabezpieczone w domach tymczasowych. Jedna z suczek miała ogromny brzuch, obawialiśmy się ciąży, a jak się okazało miała zapchane chlebem jelita.
Całą czwórkę trzeba zdiagnozować, odrobaczyć, odpchlić, zaszczepić i wykastrować. Trzeba je też utrzymać w DT. Sam koszt jednej sterylizacji/kastracji w zależności od miejsca to 300-500 zł. Dwa pieski mają rozwolnienie, dwa są niedożywione. Wszystkim trzeba zrobić przynajmniej podstawowe badania. Nie poradzimy sobie z takimi kosztami bez Waszej pomocy. Możemy ratować zwierzęta tylko i wyłącznie dzięki Waszym datkom.
Bardzo prosimy o wsparcie. Dziękujemy za każdą nawet najmniejszą wpłatę.
Ładuję...