Twoje wsparcie to życie dla zwierząt – pomóż przytulisku Znajdki!

8 dni do końca
Wsparło 298 osób
20 190,44 zł (50,47%)
Brakuje jeszcze 19 809,56 zł
Adopcje

Rozpoczęcie: 9 Października 2024

Zakończenie: 1 Grudnia 2024

Godzina: 01:00

Już za chwilę rozpocznie się zima, czyli najtrudniejszy czas dla zwierząt porzuconych, samotnych, bezbronnych. Gdy my ogrzewamy się w naszych domach, one – przemarznięte, głodne i osamotnione – walczą o przetrwanie. Każdy dzień to dla nich kolejna bitwa, którą niestety nie zawsze wygrywają.

Wyrzucane w lasach, na poboczach, umierają z głodu i przemarznięcia.

Noce są już coraz zimniejsze.

Praktycznie każdego dnia mamy prośby o pomoc zwiniętym w kuleczkę zwierzętom, które choć na chwilę chcą poczuć ciepło- chowają się w liściach, w korzeniach, w przydrożnych dołkach czy rurach melioracyjnych.

Z zebranych środków pragniemy zakupić zapas karm tak bardzo potrzebnych dla wszystkich biedaczków, które potrzebują pomocy szczególnie, gdy noce są coraz zimniejsze, a szanse na przetrwanie maleją. Dla naszych podopiecznych, których mamy prawie setkę. W tej chwili duży worek suchej karmy przy tylu ogonkach wystarcza na zaledwie kilka dni, puszki w zimniejsze dni kończą się w zatrważającym tempie. Dlatego prosimy o pomoc w zakupie karm dla ratowanych zwierząt.

Sunia Kaja, która przerażona żyła w konarze drzewa. Kajunia boi się całego świata, a to jeszcze tak naprawdę szczeniak, bo Kaja ma zaledwie 6 miesięcy.

Dla niej świat jest okrutnym miejscem, a my staramy się to naprawić i pokazać, że warto zaufać. Cieszymy się, gdy pierwszy raz zamierdała ogonkiem.

One nie rozumieją, dlaczego zostały porzucone. Nie wiedzą, dlaczego ktoś,  kogo kochały, nagle odwrócił się od nich i zostawił na pastwę zimna, głodu i samotności. W ich oczach widać strach i bezsilność – ale również maleńką iskierkę nadziei. Nadziei, że ktoś jednak wyciągnie do nich rękę i pozwoli poczuć, choć odrobinę miłości. Aby móc je ratować sami jednak potrzebujemy pomocy w przygotowaniu przytuliska, sami także  nie damy rady naprawiać tego zła, co się wyrządza zwierzętom.

Te maluszki mają zaledwie 5 tygodni. Wyrzucona sunia robiła, co mogła, aby je ogrzać i wykarmić. Będziemy musieli je dogrzewać, tak bardzo się trzęsą z zimna. Siedem szczeniaków i mamusia właśnie do nas jadą. To potworne uczucie martwić się, że to aż osiem pyszczków do wykarmienia a karma się zaraz skończy.

Z kwoty zebranej na zbiórce marzy się nam zakupić zapas karmy mokrej, czyli puszki dla psów i kotów. Kupić karmę suchą. Brak karmy spędza nam sen z powiek. To naprawdę potworne uczucie wiedząc, że tyle pyszczków czeka każdego dnia na posiłki.

To sunia, przerażona, robiła co mogła, aby wykarmić swoje dzieci.

Chcielibyśmy także zakupić duże płyty plexi, aby osłonić kojce zewnętrzne przed zimnym wiatrem, deszczem i chłodem, docieplić budy.

Nasza Fundacja od lat ratuje te, które los skazał na cierpienie. Psy, koty – mamy ich prawie setkę pod opieką- to ogromna ilość.

Porzucane, schorowane, często ledwo trzymające się życia – trafiają do nas praktycznie codziennie. Zbliża się zima, a bez wspólnej pomocy wiele z nich może jej nie przetrwać.

Aby móc pomagać, chcielibyśmy solidnie przygotować przytulisko do zimy.

Dlatego prosimy: pomóż nam podarować im ciepło, bezpieczeństwo i nadzieję.

Potrzebujemy środków na:

       Koce, ocieplenia, które osłonią je przed mrozem.

       Zapas puszek i karmy suchej dla psów i kotów.

       Zakup pelletu na zimę

    Opiekę weterynaryjną, dla tych wszystkich chorowitków, którzy na co dzień muszą  przyjmować leki.

      Zakup płyt pleksi do osłony kojcy zewnętrznych.

Ta maleńka sunia waży zaledwie 4,5 kg, a łańcuch, którym była przywiązana na stałe, ważył aż 5 kg… 😔 Jej schronieniem była blacha, gorąca latem, zimą zaś służyła jako jedyna osłona przed mrozem. Jak ona to przetrwała?

Boguś całe swoje życie spędził w ciężkich warunkach, gdy zachorował stał się całkowicie zbędny.

Po 12 latach wiszenia na łańcuchu Boguś na odchodne usłyszał: „bierzta go w cholerę, cały w parchach, z budy nie wychodzi a żry jak świnia” 💔

Taki biedny długowłosy kocurek trafił pod naszą opiekę… 😢💔 Zagłodzony, z wyłysiałymi plackami, ledwo człapiący na swoich chudziutkich nóżkach 🐾

Po wstępnych badaniach i RtG odkryliśmy coś, co rozdarło nam serca – Kacperek, bo tak go nazwaliśmy, został ostrzelany śrutem 😭. Teraz zostaje w szpitalu na pełne badania i leczenie. Będziemy walczyć o jego zdrowie i lepsze życie 🙏❤️.



Nawet najmniejsza pomoc jest dla nich bezcenna. Bezdomne zwierzęta nie mają nic. Staramy się dać im namiastkę domu, ratujemy te bidulki bez szans na przeżycie, przywracamy je do zdrowia, ale Ty możesz dać im wszystko, czego potrzebują – odrobinę miłości i szansę na przeżycie pomagając w zbiórce.

Niech ta zima nie będzie dla nich wyrokiem, ale kolejnym etapem, który przetrwają dzięki wspólnej pomocy.


Dziękujemy z całego serca – w ich imieniu, bo one nie potrafią same  prosić o pomoc.

Znajdki

Pomogli

Ładuję...

Organizator
3 aktualne zbiórki
185 zakończonych zbiórek
8 dni do końca
Wsparło 298 osób
20 190,44 zł (50,47%)
Brakuje jeszcze 19 809,56 zł
Adopcje