Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Baaardzo Państwu dziękujemy :)
Udało się zgromadzić część kwoty na pobyt Heruni w hotelu :)
W razie pytań zapraszamy do kontaktu:
amicus_canis@interia.pl
lub
517 023 068
Jak w tytule. Jak zwykle to samo. Nie będę o tym dużo pisać, bo to chyba nie ma sensu. Jest pies w fatalnych warunkach, jest dramat, ludzie błagają - zabierzcie, ratujcie, pomóżcie, przecież od tego jesteście. No, niby tak. Ale wszystko, co możemy zrobić, poza poświęceniem własnego czasu, życia rodzinnego, pieniędzy, nerwów i wielu innych rzeczy, możemy zrobić dzięki środkom zebranym od ludzi, którzy chcą pomóc. I gdyby Ci "zabierzcie, pomóżcie" dorzucili, choć 5 zł miesięcznie na tego konkretnego psa... Naprawdę nam wszystkim żyłoby się łatwiej, o psie już nie wspominając.
No i klasyk. Obskurne przytulisko, piękna suka, ale koszmarnie zaniedbana, wygłodzona, chora. Najprawdopodobniej długo tam nie pożyje. Lament, błagania. Ok, zabieramy. Jak zwykle w ferworze, bo czasu nie ma, ratować trzeba tu i teraz, potem będziemy myśleć. No i tak potem myśleliśmy, że znowu zostajemy bez niczego. Ci, co deklarowali wpłaty, zniknęli. Ci, co obiecywali karmę, zniknęli. Ci, co obiecywali cokolwiek, też się zmyli.
A my zostaliśmy, z psem. 350 zł kosztuje jej utrzymanie miesięczne w hotelu, gdzie ma profesjonalną opiekę, dobre wyżywienie, wspaniałych weterynarzy. My sobie tutaj prowadzimy wydarzenie, ogłoszenia, promujemy, szukamy domu, wszystko fajnie, ale kasy brak. Hera już ma dług, dwa tysiące. Bo fundacja zabrała - to super, piesek bezpieczny. Przytulisko, a raczej mordownia - zlikwidowane (na szczęście). Nie ma odwrotu, nigdzie nie wróci. Naprawdę nie jest to miłe, błagać o kasę, a do tego sprowadza się cały czas to, co ostatnio robię. Czuję się też zwyczajnie oszukana. Ludzie deklarują "zabierzcie ją, ja się dorzucę, obiecuję, już Wam przelewam!", inni popierają, a potem ja kończę tutaj, opisuję, żalę się, martwię o Herę, bo ile można świecić oczami przed hotelem...
Tak więc po raz kolejny, bardzo proszę o wsparcie dla tej suki. Potrzebujemy pokryć dług, potrzebujemy deklaracji comiesięcznych i potrzebujemy przede wszystkim domu dla Hery. To najważniejsze. Hera jest już po wszystkich potrzebnych zabiegach, nie koniecznie dogaduje się z innymi psami, ale kocha wszystkich ludzi i dzieci. Jest fantastycznym dojrzałym, rozsądnym psem. A tymczasem proszę też o udostępnianie zbiórki. Sytuacja jest naprawdę kiepska. Dziękuję.
Śmiało proszę dzwonić, czy pisać w sprawie adopcji pod numer 517 023 068.
Ładuję...