Rozjechana, połamana kotka RZUCONA na trawnik

Zbiórka zakończona
Wsparło 211 osób
9 279,88 zł (92,79%)

Rozpoczęcie: 30 Października 2024

Zakończenie: 4 Listopada 2024

Godzina: 14:21

Dziękujemy za Twoje wsparcie – każda złotówka jest cenna.
Razem wielką mamy moc!
Gdy tylko otrzymamy rezultat zbiórki, zamieścimy go na stronie.
01 Listopada 2024, 19:08
Malutka nie dała rady

Dziękujemy, że mogliśmy walczyć dzięki Wam!

Wczoraj koteczka dostała transfuzję. 

Niestety to nie wystarczyło, aby ją podnieść. Nie udało się jej zawrócić z tej drogi... 

Pokaż wszystkie aktualizacje

31 Października 2024, 15:20
Zwrot akcji...

Musimy wrócić z tematem niestety.

Rano było z Zoe ok - jak na jej stan oczywiście.

Niestety w okolicy południa koteczka osłabła. 

Nie zakwalifikowała się do operacji, zamiast tego wylądowała na intensywnej terapii.

Ma bardzo niski hematokryt, właśnie jest toczona krew!

Jednak musimy was poprosić raz jeszcze o pomoc

28 października na ulicy Rdestowej w Gdyni wyjeżdżająca z osiedla pani potrąciła dwa malutkie kociaki. Kobieta wyszła z samochodu, obejrzała ranne koty i odjechała!

Jeden kociak doczołgał się na trawnik obok, drugi nie był w stanie. Zatrzymał się następny kierowca i rzucił tym drugim rannym kociakiem na trawnik.

To są sytuacje, gdzie na usta cisną się tylko przekleństwa! Kolejna przejeżdżająca osoba zgarnęła kociaki i zawiozła je do lecznicy... Kociaki były w stanie dramatycznym: temperatura 34 stopnie, duszności, połamane miednice, oskórowane kończyny. Kotka ma złamanie kości piszczelowej, kocurek miał objawy neurologiczne.

Przez 2 dni lekarze z dwóch lecznic walczyli o ustabilizowanie stanu kociaków. Wczoraj koło południa wydawało się, że widać światełko w tunelu. Jednak stan kocurka pogorszył się, objawy neurologiczne nasiliły na tyle, że niewinne małe ciałko powędrowało za Tęczowy Most. Jego siostra pozostała i walczy!

Cała maleńka nóżka jest oskórowana. Kotka na skutek złamania miednicy nie chodzi, załatwia się pod siebie. Dzisiaj na konsultacji ortopedycznej usłyszeliśmy, że jest niezbędna operacja.

Trzeba ją zrobić natychmiast i wtedy jest nadzieja na ustabilizowanie kota. Mała Zoe jest na tę chwilę ustabilizowana lekami. Justyna z domu tymczasowego czuwa nad nią, podaje leki, przemywa dupkę. Miednica zrośnie się sama, mała musi być klatkowana. Koteczka dostała dzisiaj płyny, antybiotyk, leki przeciwbólowe, leki przeciw biegunce i na wsparcie apetytu.

Na skutek ogromnego długu w lecznicy musimy jak najszybciej zapłacić za operację. W tej chwili kotka po operacji pod dobrą opieką ma szanse na odzyskanie pełnej sprawności! Decydują o tym jednak dosłownie dni. Błagamy o pomoc! To kocie dziecko nie może dłuzej cierpieć.

Pomogli

Ładuję...

Wsparło 211 osób
9 279,88 zł (92,79%)