Zosia i jej córka Zorka czekają na pomoc

Wsparło 11 osób
225 zł (6,42%)
Brakuje jeszcze 3 275 zł

Rozpoczęcie: 26 Sierpnia 2024

Zakończenie: 31 Grudnia 2024

Godzina: 23:59

"Panie Banek bierzesz pan, czy nie? Tu nie ma co myśleć, ja nie hotel, ja miejsca nie mam na przestoje, jak nie zadatkujesz, zawiozę we wtorek na rzeźnie. Kasę dasz, to potrzymam wtedy, ale zwodzić się nie dam. Nie będzie pieniędzy, nie ma rozmowy. Ja już takich co brali i potem przestawali odbierać telefon, miałem nie raz. Ludzie obiecują, że przywiozą kasę, a potem nie wracają, a ja karmię, chodzę i pieniądz mi ucieka przez to trzymanie. Kłopot jak stoją i ruchu w interesie nie ma, a żreć dać trzeba, bo waga spadnie to i strata na mięsie.
Ta źróbka ma 3 miesiące, tłuste z matką są elegancko. No i duże są, to mięsa też dobrze na nich. Żeber nie widać, swoje ważą. Dobry interes z nich jest."


"Za obie chce 14400 i zaliczki 2400 zł minimum ma być, ale jak nie chcesz pan brać, to mów otwarcie i je sprzątnę. Ja nie namawiam. Dla mnie to nie kłopot. Wywiozłem tyle koni na hak, mnie to bez różnicy co idzie. Co ma być mi szkoda? Że to kobyła ze źrebakiem? I co z tego? Co z tym robić, jak nikt ich nie chce?"


Patrzyłem na Zosię, na jej trzymiesięczną córeczkę Zorkę. Przyjechały do handlarza dzień wcześniej. Malutka miękkimi chrapkami dotykała mojej wyciągniętej ręki, ale nie dawała się pogłaskać. Zaniepokojona mama Zosia szturchała ją nosem, by nie podchodziła. Bała się o swoje ukochane dziecko. Bała się o życie. Bała się mnie, miejsca, do którego trafiła. Bała się handlarza i jego pomocnika. Uwiązana w blaszanym garażu z ukochaną córeczką u boku czeka tam na to, co nieuniknione. Na koniec…

O tych koniach wiem tylko tyle, że rolnik sam zadzwonił, żeby je zabrać. Podobno naciskał, żeby się pośpieszyć. Pytałem o przyczynę sprzedaży, ale powód jest ten, co zawsze – zwierzęta stały się zbędne, a pieniądze potrzebne. To wystarcza, aby wydać wyrok. To starcza, by zabić.

Zosia to duża, pogrubiana klacz o poczciwym spojrzeniu, jestem przekonany, że przeczuwała, co się zbliża. Trzęsie się, gdy tylko usłyszy głos handlarza i choć oddałaby wszystko by ocalić malutką, to nie mogła zupełnie, zupełnie nic. Nie uciekłaby, bo nie ma jak ani dokąd. Jest niewolnikiem, własnością człowieka, a gdy ktoś ma właściciela, to nie ma prawa głosu.


Szanowni Państwo, raptem kilkanaście dni temu dokonaliście kolejnego cudu i ocaliliście je, Zorka i jej mama Zosia zamieszkały w Benkowie. Przechodzą obecnie kwarantannę, a gdy się zakończy - poznają swoją nową końską rodzinę. To było możliwe, dzięki Wam.

A ja znów zwracam się do Was o wsparcie. Jak już wiecie, nie ma programów dotacyjnych na kupno siana, słomy, paszy, na opłacenie kowala - który musi strugać kopyta regularnie, inaczej przerośnięte kopyta mogą prowadzić do trwałego kalectwa u koniowatych. Nie ma dotacji na opłacenie weterynarza, szczepień i odrobaczeń. Dlatego będę w ich imieniu wdzięczny za każdą okazaną pomoc w ich utrzymaniu.

Zobaczcie jak się miewa Zorka z Zosią:

Zbiórka obejmuje 3-miesięczne utrzymanie matki i córki - czyli wyżywienie, kowal, weterynarz, odrobaczanie, szczepienia.

Dziękuję, za każdą pomoc.
Michał Bednarek
tel 506 349 596

Zbiórka obejmuje prowizję portalu Ratujemy Zwierzaki.

O NAS

Działamy od 14 lat. Uratowaliśmy setki zwierząt. Prowadzimy warsztaty terapii zajęciowej w 31 placówkach, a w naszym ośrodku również hipoterapię, onoterapię i zajęcia edukacyjne. Zatrudniamy tylko jednego pracownika do pomocy przy zwierzętach i wszystkie prace wykonujemy sami, bądź dzięki wsparciu naszych cudownych wolontariuszy. Nasz ośrodek jest otwarty dla odwiedzających.

Kontakt: 506 349 596 Michał Bednarek
www.fundacjabenek.pl

Pomogli

Ładuję...

Organizator
12 aktualnych zbiórek
41 zakończonych zbiórek
Wsparło 11 osób
225 zł (6,42%)
Brakuje jeszcze 3 275 zł