Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Zulus trafił pod opiekę wspaniałej behawiorystki Izy, która każdego dnia pokazuje mu, jak piękny jest świat, pozwala mu zapomnieć o wszystkich przykrych doświadczeniach, udowadnia, jak piękne jest życie, gdy jest się w stadzie i gdy ta relacja nie jest oparta na rywalizji, a na przyjaźni i wzajemnym zaufaniu. Wierzymy, że już niebawem Zulek znajdzie swoją wspaniałą rodzinę, która otworzy przed nim nie tylko dom, ale przede wszystkim serca :)
Zulus wrócił z adopcji w fatalnym stanie, wychudzony z podwijajacymi się powiekami, przez co rzęsy kaleczyly powierzchnię oka. Największym problemem jest natomiast jego sfera psychiczna. Zaczął atakować psy i ludzi. Przyczyna nie jest do końca poznana. Jeśli zajdzie konieczność, zostanie wykonane badanie tomograficzne, a póki co przechodzi terapię behawioralną.
Koszt hoteli z behawiorystą waha się od 700 zł do nawet tysiąca kilkuset złotych w skali miesiąca.
W przypadku terapii behawioralnej, podobnie jak w przypadku psychoterapii u ludzi, należy się nastawiać na dłuższą perspektywę czasową, gdyż nie jest to kwestia dezynfekcji zranionej skóry i poczekania aż się zagoi, ale jest to leczenie psychiki, odkrywanie przyczyn oraz przewarunkowywanie, by zwierzę nadawało się do adopcji. Im większy pies, im bardziej wymagająca rasa, tym dłuższe leczenie. Zbiórka założona jest na kwotę, którą pozwoli na utrzymanie psa w hotelu przez kilka najbliższych miesięcy plus pokrycie ewentualnych kosztów badań weterynaryjnych, gdyby zaistniała taka konieczność.
Tak wyglądał psiaczek przed adopcją:
Po adopcji:
Znaleziony na ulicy, młody psiak w typie buldoga, kiedy trafił do hotelu, był słodkim szczeniakiem, już skrzywdzonym przez ludzi. W hotelu zajęto się nim z miłością i otoczono opieką. Długo szukaliśmy mu domu, aż stało się - znalazł się dom, wydawałoby się, że idealny!
Ale to były tylko pozory, zaledwie miesiąc i tydzień od adopcji - nasze wolontariuszki odbierały go w trybie interwencyjnym. To, co ukazało się ich oczom, sprawiło, że dziewczyny miały łzy w oczach! Nie było śladu po cudownym, radosnym psie, był zabiedzony, chudy i wystraszony psiak z poranionym pyszczkiem i chorymi oczkami. Po odebraniu i wizycie u weterynarza okazało się, że jest chudszy o 7 kg, a z powodu tak szybkiej utraty wagi, powieki w oczkach zaczęły się podwijać i kaleczyć oczy.
Wydawałoby się, że już gorzej być nie może... Zulek bał się szybszych ruchów, bał się podniesionego głosu, kiedy wyciągano do niego rękę, by pogłaskać, kulił się i przyklejał do podłogi. Powoli wydawałoby się, że dochodzi do siebie, niestety, zaczął atakować inne psiaki, może był tego uczony w domu adopcyjnym? Musiał więc wyjechać do hotelu z behawiorystą, koszt miesięczny pobytu to 800 zł. Przed psiakiem dużo pracy, ale mamy nadzieję, że odzyskamy, dobrego, kochanego przytulaska.
Film jak odbieraliśmy Zulusa:
Prosimy, pomóżcie nam uratować Zulka, bez was nie damy rady, za każdy grosik, serdecznie dziękujemy!