Tragiczny los zwierząt w bombardowanym Charkowie

Stowarzyszenie Psiny i Kociny Maszy z Ukrainy od dłuższego czasu pomaga najbardziej potrzebującym zwierzętom z terenów przyfrontowych. Nasza pomoc docierała już do Charkowa, Zaporoża, Konstantynówki. To miasta położone tuż przy linii frontu.

Wszędzie te same obrazki. Opustoszałe, zrujnowane domy. Ludzie uciekli, zostawiając za sobą ruiny spalonych domów i sfory porzuconych zwierząt.

Dla psów i kotów żyjących w tej strefie to nieustający stress, dochodzi do tego bezustanny głód i odniesione rany.

Ogrom tego zjawiska jest trudny do ogarnięcia. W wyniku odniesionych ran lub głodu nieczęsto zwierzęta umierają bez pomocy. Dlatego tak ważna jest też nasze wsparcie! Wiele z tych porzuconych, bezdomnych sierot ucieka w panicznym strachu do pobliskich terenów poza miastem. Tam nie czeka ich lepszy los. Wyludnione tereny, brak możliwości zdobycia jeżdżenia. Poniższe zdjęcia pokazują przykłady właśnie takich biednych, porzuconych zwierząt.

Błąkając się po bezdrożach, lasach i polach, koczują w pobliżu wiejskich domostw.

Tragizm położenia powiększa niekontrolowany rozród. Małe szczeniaki i kociaki błąkają się, szukając jakiegokolwiek jedzenia.

W takie miejsce trafiła Masza - niezwykla wolontariuszka z Charkowa.

Niestety ogrom cierpienia przerósł możliwości mieszkańców, którzy też są w trudnym położeniu.

Zbyt duże ilości głodujących zwierząt stawia przed ludźmi ogromne wyzwanie. Nie mają środków na utrzymanie tak dużej ilości wałęsających się psów i kotów.

Ale jak tu nie pomagać? Znaczna część tych zwierząt miała kiedyś swoje domy. Garną się nie tylko do jedzenia, ale również do ludzkiej ręki.

Okoliczni mieszkańcy wsi robią co mogą. Organizują możliwość prowizorycznego spania, przygarniają do domów i czekają na cud.

Moja poprzednia pomoc dla Maszy w postaci zbiórki przyniosła na tyle duże korzyści, że Masza postanowiła część tych pieniędzy przeznaczyć na głodujące, okoliczne zwierzęta. Dzięki jej inicjatywy ludzie nie stracili nadziei i uwierzyli w możliwość pomocy. Nowa zbiórka na prośbę Maszy to dla nas wszystkich wyzwanie. Na co zbieramy tak znaczną kwotę? Głównie będzie to pomoc celowana na podstawowe potrzeby, czyli:

-karma dla psów i kotów 

-na podstawowe zabiegi weterynaryjne takie jak odrobaczywienie i odpchlenie

-zabiegi kastracji i sterylizacji jeśli nie będzie można tego zrobić poprzez miasto

-na wolierę dla kociaków Maszy ze zbombardowanego Charkowa.

Nie odwracajmy oczu! Te zwierzęta potrzebują pomocy! Pomóżmy Maszy w tym trudnym przedsięwzięciu, tym trudniejszym, że nasilone  bombardowania spowodowały, że wszystkie działania wiążą się z narażeniem swojego życia.

Drodzy darczyńcy

.Czesc uzbieranych środków przeznaczamy również na cele statutowe naszego stowarzyszenia. Licza się również zwierzęta poszkodowane w naszym miejscu zamieszkania.

Nasze stowarzyszenie ma na utrzymaniu 40 zwierząt -psy i koty.

Są to zwierzęta przeważnie starsze,schorowane,po ciężkich przejściach,niestety nieadopcyjne.

Jako stali rezydenci pozostaną już u nas do końca swoich dni.Potrzebujemy środków na utrzymanie,karmę,leczenie a także na sterylizację okolicznych bezdomnych zwierząt.

Za zgodą Maszy z Charkowa wspólna zbiórka na zwierzęta w Polsce i Ukrainie jest możliwa,bo przecież nie ma granicy jeśli chodzi o pomoc poszkodowanym zwierzętom.

Poza utrzymaniem naszych podopiecznych za częściowo zebrane środki pragniemy zagospodarować teren przy naszym domu tymczasowym dla kotow6 wolno żyjących.

Chcemy wykonać ogrodzenie,wysokie,kryte od uliczki osiedlowej i ogrodzić teren częściowo siatką,częściowo płotkiem,aby nie wchodziły tam dziki.

W środku również zakupimy pojemniki dla kotków na wode oraz wykonamy rabaty kwietne,w ramach niewielkiego projektu "Kwietna łąka -ratujmy owady"

Znajdą się tam 2 domki dla owadow6,poidełka na wode6,domek dla jeża oraz poidełka dla ptaków na wysokim paliku.

Wszystkim darczyńcom serdecznie dziękujemy.