Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
Szanowni Darczyńcy! Wołamy o pomoc! Prosimy z całego serca o WSPARCIE! Bardzo prosimy, przeczytajcie nasz apel do końca!
Wakacje to najtrudniejszy okres dla wszystkich chyba organizacji. Ale też okres, gdzie wiele się dzieje. Momentami, może nawet zbyt wiele. W wakacje bowiem najwięcej porzuconych zwierzaków można spotkać praktycznie wszędzie. W tym roku mieliśmy dużo zgłoszeń, jednak nie udało się dojechać wszędzie.
Ograniczone środki na fundacyjnym koncie blokują nasze działania. Poza tym ceny karmy drastycznie podskoczyły w górę, a przy ponad setce podopiecznych tej karmy potrzebujemy sporo. Od wiosny wydaliśmy wolontariuszom i karmicielom bezdomnych kotów około 2 tony saszetek z kocią karmą. Aż się wierzyć nie chce jaką ilość jedzenia potrafią pochłonąć te kocie biedy. Prócz bezdomnych dokarmianych kotów mamy też te, które zamieszkały z nami. Chore, wymagające leczenia lub maluchy, które należało przygotować do adopcji. Odrobaczyć, zaszczepić i karmić dobrej jakości karmą do momentu, aż nie znajdą kochającego domu.
W tym roku uruchomiliśmy też punkt ratunkowy w siedzibie naszego Stowarzyszenia. Trafiają tutaj koty zwłaszcza te bezdomne po operacjach, sterylizacji czy kastracji. Punkt ratunkowy pełni też rolę kociego przedszkola dla porzuconych kocich maluchów do momentu znalezienia im kochającego domu. Nie wszystkie prace udało się ukończyć w tym miejscu. Zabrakło nam środków na umywalkę i jej montaż, aby można było kąpać zwierzaki, które tego wymagają. Nie stać nas też w tym momencie również na wykonanie kociego ogródka typu woliera, aby bidule mogły pooddychać świeżym powietrzem.
Nasz fundacyjny samochód coraz częściej odmawia nam posłuszeństwa. Istotnie dużo jeździmy. Naprawa może kosztować nas nawet 5 tysięcy złotych. Samochód jest eksploatowany codziennie. Codziennie musimy pokonać co najmniej 150 km, aby dojechać do naszych podopiecznych i objechać miejsca bytowania bezdomniaków, aby je nakarmić. Kolejne, bardzo pilne wyjazdy to zgłoszenia i prośba o pomoc oraz interwencje, gdzie musimy szybko reagować.
Na tą chwilę podjęliśmy się pomocy Pani po pożarze pomieszczeń gospodarskich , w których w nocy, w deszczowe i chłodne dni schronienie znajdowało ponad 50 zwierząt, głównie psy, które znalazły się u niej zupełnie przypadkowo.
A, że mieszka pod lasem to każdego , który błąkał się i był głodny karmiła. A jak już nakarmiła, to nie miała serca wygonić. Każdym opiekowała się jak umiała najlepiej. U tej Pani również podjęliśmy się sterylizacji około 20 suczek. Nie mogliśmy obok jej nieszczęścia przejść obojętnie. Serce podpowiedziało nam, że trzeba pomóc i to bezwzględnie. To starsza Pani i nie poradziła by sobie z tym wszystkim sama.
Powoli lato się kończy, zaczną się jesienne problemy i ataki kleszczy. Jeżeli nie zabezpieczymy zwierzaków przed kleszczami, będą nam potem chorować, a tego nie chcielibyśmy. Zdajemy sobie sprawę jak drogie jest potem leczenie.
Musimy też już pomyśleć o zimie i opale. W ubiegłym roku na opał wydaliśmy prawie 3 tys. złotych. Jak będzie w tym roku? Czym zaskoczy nas zima? Chcielibyśmy, aby była łagodna, ale jaka będzie tego nie wiemy. Środki na zakup opału musimy mieć. Nie chcielibyśmy, aby zwierzaki marzły, bo one już się wystarczająco wymarzły w zimie jak były bezdomnymi.
No i dach w Kocim Rancho. Łatany z roku na rok może nie wytrzymać tej zimy. Już i tak na wiosnę kapało z sufitu przez szpary i podstawialiśmy wiadra. Marzy nam się kapitalny remont dachu nad ciepłym kącikiem, bo te zwierzaki sobie na ten remont zasłużyły…ale jak będzie? Czy pomożecie spełnić marzenie naszych zwierzaków, aby nie kapało im na głowę?
Wszystko Kochani zależy od Was, Waszych dobrych serduszek i możliwości. Jeżeli chcesz pomóc to wpłata nawet 1 złotówki przybliża nas do celu. Udostępniaj nasz apel, to również pomaga a my ten czas, kiedy mielibyśmy udostępniać spożytkujemy na ratowanie zwierząt, leczenie, poprawę ich warunków bytowych czy dokarmianie bezdomnych.
Nie ustajemy w działaniach. Spotykamy się z dziećmi i młodzieżą na pogadankach, organizujemy konkursy tematyczne związane ze zwierzętami. Przekazujemy wiedzę, która jest tak bardzo potrzebna, aby ratować zwierzęta, które tej pomocy potrzebują i aby zapobiegać bezdomności.
Na wszystko potrzeba czasu i pieniędzy. O ile z czasem łatwiej, tak ze środkami ciężej. Pozyskać każdą złotówkę coraz trudniej i choć nieraz odmawiamy sobie przyjemności, aby zainwestować własne, ciężko zarobione pieniądze na leczenie czy inne potrzebne rzeczy dla zwierząt gdy na fundacyjnym koncie pustka, wiemy, że te nasze, zainwestowane pieniądze w zwierzaki nigdy do nas nie wrócą.
W tym monecie, kiedy piszemy ten apel liczymy każdą złotówkę. Niebawem przyjedzie kojec dla psa, za który będziemy musieli zapłacić prawie 3 tys. złotych. Za kilka dni będziemy musieli zapłacić za sterylizację 23 suczek niemałą kwotę.
Brakuje karmy dla piesków będących pod naszą opieką. Kończą nam się zapasy podkładów , rękawiczek jednorazowych, środków czystości oraz żwirku do kocich kuwet. Niebawem skończy się nam również karma dla kotów. Aż się boimy pomyśleć, co będzie jak POMOC nie nadejdzie w porę.
Jeżeli nie jesteś w stanie wesprzeć nas finansowo, udostępnij! Liczy się każdy gest! Tylko dzięki Waszej pomocy możemy być wszędzie tam, gdzie zwierzaki nas potrzebują. A jak sami wiecie takich miejsc, gdzie zwierzaki cierpią z winy człowieka jest coraz więcej.
Uratujmy wspólnie kolejne kocie lub psie biedy. Dajmy im wspólnie szansę na lepsze życie. Aby nie cierpiały. Dziękujemy z całego serca za każdy, nawet najdrobniejszy gest dobroci. Bądźcie zdrowi!
Ładuję...