Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies.
Nie masz jeszcze konta na RatujemyZwierzaki.pl?
jesteśmy bardzo wdzięcznini za Wasze wsparcie. Zwierzaki dostały pomoc medyczną i behawioralną. Większość ma domy stałe. Z całego serca dziękujemy.
Dziś 15.07 do lekarza weterynari przyszedł pan z 8 tyg kotkiem. kociak chory. Oczy w strasznym stanie, katar i biegunka. Jeśli myślicie że pan przyszedł leczyć kotka to jesteście w błędzie. pan chciał sprawdzić płeć. Bo jak powiedział chciał kocura. Kociak okazał sie kociczką. Wtedy pan oznajmił że " za nogi o stodołe " bo za nic on płacił nie bedzie i kocicy nie chce. lekarz zabrał mu kocinkę . Kotka jest pod naszą opieką.
Wiemy że nie jest rozsądne brać pod opiekę kolejnego zwierzaka. Brak srodków, długi. Co Wy byście zrobili ? czy mozna było pozwolić aby została w rękach oprawcy ?
Wiecie jak to jest mieć cały czas ciało obce w oku ? swędzi, boli, drażni, denerwuje..... Dziś zabieg usunięcia guza z dolnej powieki przeszła sunia Szelmisia. Guz został usuniety z marginesem. Materiał wysłany na badanie histopatologiczne. Prosimy o wsparcie. Zabieg przeprowadzony na kredyt :(
Błagmy pomóżcie nam zebrać całość zbiórki. Sytuacja jest krytyczna. Jeśli się nie uda zebrać potrzebnej kwoty będziemy zmuszeni zabierać zwierzęta z hotelików. Hotele dłużej nie będą czekać. Lecznice - podobna sytuacja. Jesli nie zmniejszymy długu nie bedzie mozna leczyc zwierzat.
Hoteliki odmawiają nam pomocy, bo nie mamy z czego zapłacić za pobyt. Jesteśmy bezsilni, bezradni i załamani.
Pomóżcie nam, żeby udało się zebrać potrzebne środki, bo gdzie ma wylądować te 70 psów, w schronisku???
Szanowni Państwo, działamy na rzecz bezdomnych zwierząt od ponad dekady. Obecnie nasza działalność jest realnie zagrożona. Grozi nam bankructwo i zaprzestanie działalności. Ogromne długi w lecznicach weterynaryjnych. Brak środków na leki i wyżywienie podopiecznych. Nieopłacone faktury za hotelowanie zwierząt. Obecnie pod nasza opieka znajduje się 108 zwierzaków.
Codziennie patrzymy w ufne psie i kocie oczy, czujemy ogromna odpowiedzialność za życie i zdrowie tych istot. Nasi podopieczni to zwierzęta bardzo skrzywdzone przez los i byłych opiekunów. Porzucone i takie nad którymi się znęcano. Teraz odnalazły bezpieczne schronienie. Psy chore kardiologiczne które bez leków po prostu umrą. Zwierzęta w trakcie diagnostyki i przygotowywane do zabiegów. Koty z całym bagażem bezdomności z infekcjami, pasożytami, niedożywione. Mamy tez wielu seniorów z chorymi stawami, niewidomych.
Te drastyczne zdjęcia poniżej to tylko jeden z przykładów psa skrajnie zaniedbanego. Sunia trafiła do nas z ogromnym ropomaciczem. To był ostatni moment na ratunek. Historia tej suczki zakończyła się dobrze. Suczka przeszła operację, wyzdrowiała, znaleźliśmy dla niej cudowny dom adopcyjny. Niestety żeby pomagać nie wystarczy zaangażowanie i empatia. Konieczne są środki finansowe. Bez funduszy na operacje i leki moglibyśmy tylko płakać i patrzeć na jej powolne konanie.
Nie jesteśmy w stanie opłacić faktur z lecznic weterynaryjnych. Nie mamy za co wyżywić zwierząt. A na ulicy znajdują się kolejne zwierzaki, którym trzeba pomóc, ale nie ma na to środków. Rozum podpowiada "stop", ale serce krzyczy "pomóżcie!".
Działamy w ramach wolontariatu. Nie pobieramy wynagrodzenia za naszą pracę na rzecz zwierząt. Organizacja nie ma dofinasowań, subwencji, grantów. Każda złotówka ratująca życie naszych braci mniejszych pochodzi od Was, od miłosiernych, wielkodusznych i wrażliwych ludzi.
Nasze mieszkania pękają w szwach, jeśli nie możemy zabrać do siebie potrzebującego zwierzęcia wtedy znajdujemy mu miejsce w sprawdzonym hotelu dla zwierząt. Diagnozujemy, leczymy , przygotowujemy do adopcji, ogłaszamy i szukamy nowych odpowiedzialnych domów adopcyjnych.
Nie wstydzimy się błagać, bo nie błagamy dla siebie. Walczymy o życie tych niechcianych, skrzywdzonych zwierząt. Nie chcemy kończyć działalności, chcemy dalej ratować, dawać nadzieję i szansę na godne życie dla tych niewinnych istot. Tylko dzięki Waszemu wsparciu będzie dalej działo się dobro i nie zgaśnie płomyczek nadziei w tym okrutnym dla naszych Braci Mniejszych ludzkim świecie.
Ładuję...